Niecieczanie zamierzają odczarować stadion przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu
W niedzielę (godz. 15.30) w meczu kończącym jesienną część sezonu w ekstraklasie, zespół Bruk-Betu Termaliki zmierzy się na wyjeździe z trzecią drużyną poprzedniej edycji rozgrywek, Lechem Poznań.
fot. gpg
W tym sezonie zespół ze stolicy Wielkopolski gra „w kratkę”. Po serii pięciu meczów bez zwycięstwa ostatnio „Kolejorz” zaczął wygrywać na własnym boisku i odzyskał miejsce w czołówce tabeli. W dwóch ostatnich meczach przed własną publicznością poznanianie zdobyli komplet punktów, wygrywając z Wisłą Płock 2:1 i Cracovią 1:0. W obu tych meczach jednak nie zachwycili, w dodatku stracili pomocnika, reprezentanta Polski, Macieja Makuszewskiego, który zerwał więzadła w kolanie i czeka go półroczna przerwa.
Przed niedzielną rywalizacją w Poznaniu zespół z Niecieczy nie stoi więc na straconej pozycji, a nawet wręcz przeciwnie, podbudowany wtorkowym zwycięstwem ze Śląskiem Wrocław, może swoim kibicom sprawić miłą niespodziankę.
- Po wygranej z drużyna z Wrocławia chcemy teraz pójść za ciosem i walczyć o zwycięstwo w spotkaniu z Lechem Poznań - podkreśla pomocnik „Słoni” Samuel Stefanik. - W pierwszej połowie meczu ze Śląskiem pokazaliśmy jak wielkie możliwości ma nasza drużyna, dlatego w meczu z Lechem wcale nie stoimy na straconej pozycji. Bardzo ważne jest nastawienie psychiczne. Nam bardzo pomogło i dodało dużej pewności zwycięstwo ze Śląskiem, dlatego do Poznania jedziemy nastawieni optymistycznie. Gdyby udało się nam zdobyć w Poznaniu trzy punkty byłoby wspaniale - dodał słowacki pomocnik.
Niecieczanie dotychczas dwa razy rywalizowali na ul. Bułgarskiej w Poznaniu i nie były to dla „Słoni” udane mecze. Oba zakończyły się bowiem wysokimi porażkami ekipy z Małopolski: w sezonie 2015/16 - 2:5, natomiast w sezonie 2016/17 - 0:3.
- Grałem w drugim z tych meczów i był on dla nas bardzo pechowy. Wszystkie bramki straciliśmy z rzutów karnych, w dodatku kończyliśmy spotkanie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Artema Putiwcewa - wspomina Stefanik.
Tym razem w zespole „Słoni” obok kontuzjowanych Bartosza Szeligi i Vladislavsa Gutkovskisa zabraknie pauzującego za kartki Vlastimira Jovanovicia. W meczu w Poznaniu pod znakiem zapytania stoi także występ Szymona Pawłowskiego, który jest wypożyczony do zespołu z Niecieczy właśnie z Lecha i w razie jego występu w spotkaniu z Lechem, Bruk-Bet Termalika musiałby ponieść określone w umowie koszty finansowe.
Przypuszczalny skład Bruk-Betu Termaliki: Mucha - Szarek, Kupczak, Putiwcew, Maksimenko - Miković, Mrozik, Piątek, Stefanik, Śpiączka - Iancu.
Follow @sportmalopolska
Sportowy24.pl w Małopolsce
MAGAZYN SPORTOWY24 - Ekspert o losowaniu MŚ: Polska najsłabsza w grupie?
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d9ef15a6-e471-5b98-be97-6bb492a2e2bd,4014a6a4-fc25-0b85-f800-81200027c25e,embed.html[/wideo_iframe]