menu

Niecieczanie w meczu w Gliwicach do końca ambitnie walczyli i w nagrodę wywieźli z Górnego Śląska bardzo cenny punkt

8 kwietnia 2018, 09:12 | Piotr Pietras

W meczu ostatniej kolejki części zasadniczej zespół Bruk-Betu Termaliki zremisował 1:1 w meczu wyjazdowym z Piastem Gliwice.

Niecieczanie po raz drugi w tym sezonie strzelili Piastowi ważnego gola w doliczonym czasie gry
Niecieczanie po raz drugi w tym sezonie strzelili Piastowi ważnego gola w doliczonym czasie gry
fot. Sebastian Maciejko

Na ostatni mecz części zasadniczej do Gliwic zespół Bruk-Betu Termaliki wyjechał mocno podbudowany wygraną z „Pasami”. Niecieczanie na Górnym Śląsku chcieli zainkasować kolejne trzy punkty, by wyprzedzić w tabeli ekipę Piasta i przystąpić do części finałowej w bardziej komfortowej sytuacji. Plan niby prosty, ale jego realizacja była już znacznie trudniejsza. Tym bardziej, że gospodarze od początku meczu przejęli inicjatywę i raz po raz niepokoili akcjami ofensywnymi bramkarza o defensywę „Słoni”.

W bramce niecieczan od początku meczu znakomicie spisywał się Dariusz Trela, który m.in. w 14 min po uderzeniu Toma Hateley’a popisał się kapitalną interwencją, wybijając na rzut rożny futbolówkę zmierzającą w „okienko”. Sytuacja ta była poważnym ostrzeżeniem dla przyjezdnych. Chwilę później, po kolejnym kornerze i ogromnym zamieszaniu powstałym na polu karnym gości, Tomasz Jodłowiec zagrał piłkę do Jakuba Czerwińskiego, który uderzeniem z ostrego kąta obok interweniującego Treli, posłał futbolówkę do bramki.

Zespół Bruk-Betu Termaliki długo nie mógł się podnieść po tym ciosie, ale wraz z upływem kolejnych minut grał coraz pewniej i zaczął wypracowywać sobie sytuacje bramkowe. Bardzo bliski doprowadzenia do remisu w 33 min był Gabriel Iancu. Rumun zamykając akcję ofensywną gości, po dośrodkowaniu Bartosza Szeligi, z ostrego kąta, trafił futbolówką w słupek.
Miejscowi na drugą połowę mieli wyjść z jeszcze bardziej bojowym nastawieniem.

– W#przerwie powiedzieliśmy sobie, że koniecznie musimy zdobyć drugą bramkę. Niestety planu nie wykonaliśmy, a w dodatku była to słaba połowa w naszym wykonaniu – przyznał po meczu trener Piasta Waldemar Fornalik.
Słabsza postawa gospodarzy była wynikiem agresywnej gry niecieczan, którzy nie pozwolili rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Przyjezdni o wiele częściej byli w posiadaniu piłki, próbowali budować groźne akcje ofensywne, ale długo nie przynosiło to spodziewanych efektów.

– Druga połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Przejęliśmy inicjatywę, zamknęliśmy Piasta na jego połowie, ale pod bramką rywali niestety byliśmy nieskuteczni – przyznał trener Bruk-Betu Termaliki Jacek Zieliński.

Po długich fragmentach gry, które delikatnie mówiąc nie należały w tym spotkaniu do najciekawszych, w 78 min bardzo aktywny Szymon Pawłowski był bliski szczęścia. Pomocnik Bruk-Betu Termaliki zainicjował akcję, którą zakończył uderzeniem sprzed linii pola karnego, piłka poszybowała jednak tuż obok słupka. Jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola w 87 min miał Roman Gergel. Po idealnym podaniu Samuela Stefanika, Słowak ograł Czerwińskiego, a gdy miał juz przed sobą tylko bramkarza Piasta, wydawało się, że pośle futbolówkę do siatki. Jakub Szmatuła popisał się jednak kapitalna interwencją. Nie zrażeni niepowodzeniem niecieczanie do końca byli bardzo aktywni w ofensywie i zostali nagrodzeniu w doliczonym czasie gry. Po strzale Stefanika futbolówka odbiła się od jednego z rywali, Słowak chciał poprawić, lecz źle trafił w piłkę, ta jednak szczęśliwie dla gości trafiła do będącego na czystej pozycji Vladislavsa Gutkovskisa, który strzałem pomiędzy nogami Szmatuły, posłał futbolówkę do siatki.

Łotysz zdobywając gola zapewnił swojej drużynie bardzo cenny punkt i po raz pierwszy w tym sezonie wpisał się na listę strzelców w meczu ekstraklasy. Podobnego wyczynu w listopadowym spotkaniu z Piastem Gliwice, rozegranym na zakończenie pierwszej rundy w Niecieczy, dokonał drugi z napastników „Słoni” Bartosz Śpiączka. Strzelając swojego pierwszego w sezonie gola w ekstraklasie, także w doliczonym czasie gry, zapewnił wtedy niecieczanom zwycięstwo. Później nie zdobył już jednak ani jednej bramki.

– Punkt zdobyty w Gliwicach jest dla nas bardzo ważny z punktu widzenia psychologicznego. Sytuacja w tabeli mocno się zagmatwała, a część finałowa rozgrywek zapowiada się bardzo ciekawie. Dla nas ważnym jest, że zespół notuje progres i z meczu na mecz gra coraz lepiej – stwierdził trener „Słoni”.

W spotkaniu rozpoczynającym rywalizację w grupie spadkowej, w niedzielę 15 kwietnia (godz. 15.30), zespół z Niecieczy zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin.

Piast Gliwice - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Czerwiński 15, 1:1 Gutkovskis 90+1.

Piast: Szmatuła – Konczkowski, Korun, Czerwiński, Pietrowski (33 Kirkeskow) – Valencia (57 Bukata), Jodłowiec, Hateley, Dziczek, Badia – Szczepaniak (83 Angielski).

Bruk-Bet Termalica: Trela – Szeliga, Kupczak, Putiwcew, Grzelak – Gergel, Piątek (80 Gutkovskis), Jovanović, Iancu (69 Stefanik), Pawłowski – Śpiączka (62 Guba).

Sędziowali: Tomasz Musiał (Kraków) oraz Konrad Sapela (Łódź) i Marek Arys (Szczecin).

Żółte kartki: Czerwiński – Pawłowski.

Widzów: 4211.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - Ekspert o losowaniu MŚ: Polska najsłabsza w grupie?


[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d9ef15a6-e471-5b98-be97-6bb492a2e2bd,4014a6a4-fc25-0b85-f800-81200027c25e,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy