menu

Niecieczanie rozegrali kolejny bardzo dobry mecz i pewnie pokonali na Dolnym Śląsku zespół Miedzi Legnica

20 czerwca 2020, 19:57 | Piotr Pietras

W meczu 27. kolejki Fortuna I ligi zespół Bruk-Betu Termaliki pokonał w meczu wyjazdowym ekipę Miedzi Legnica i awansował w tabeli do czołowej szóstki.

Patrik Misak (w pomarańczowej koszulce) zanotował asystę przy zwycięskim golu dla "Słoni" zdobytym przez Vladislavsa Gutkovskisa
Patrik Misak (w pomarańczowej koszulce) zanotował asystę przy zwycięskim golu dla "Słoni" zdobytym przez Vladislavsa Gutkovskisa
fot. www.miedzlegnica.eu

Bardzo dobrze spisali się piłkarze Bruk-Betu Termaliki podczas sesji wyjazdowej na zachód Polski z bazą wypadową w Opalenicy. W środę po znakomitym występie i jednym z lepszych spotkań w tym sezonie, pokonali w Grodzisku Wlkp. czołowy zespół Fortuna I ligi Wartę Poznań (3:1), natomiast w sobotę, po równie dobrej grze, odprawili z kwitkiem mającą wysokie aspiracje ekipę Miedzi Legnica.

Wynik meczu na Dolnym Śląsku legniczanie mogli otworzyć już w 2 min, lecz po dośrodkowaniu Jakuba Łukowskiego i „główce” Bożo Musy goście mieli sporo szczęścia, gdyż piłka nieznacznie minęła cel. Później na boisku niemal cały czas dominowali już niecieczanie, którzy na dobra sprawę powinni byli wygrać w zdecydowanie wyższych rozmiarach. Na listę strzelców w 5 min powinien wpisać się Vladislavs Gutkovskis, który otrzymał prezent od Josipa Soljicia, ale będąc sam na sam z Łukaszem Załuską przegrał pojedynek z bramkarzem Miedzi. Na objęcie prowadzenia przyjezdni nie musieli długo czekać. Wobec koszmarnej postawy rywali w defensywie, w 11 min po dośrodkowaniu z lewej strony Patrika Misaka, pozostawiony bez opieki Gutkovskis strzałem głową pokonał Załuskę. W kolejnych minutach częściej w posiadaniu piłki byli wprawdzie legniczanie, ale nic z tego nie wynikało, gdyż zespół z Małopolski bardzo dobrze i uważnie spisywał się w defensywie.

Po zmianie stron niecieczanie wyraźnie dominowali już na boisku i wydawało się, że kolejne bramki dla nich są tylko kwestią czasu. Już na początku drugiej odsłony, po kapitalnym podaniu Romana Gergela szansę miał Misak, ale w ostatniej chwili uprzedził go Załuska. Później doskonałe okazje do podwyższenia wyniku mieli także Florin Purece, Misak, Gergel i Feiz Shamsin, ale za każdym razem znakomitymi interwencjami popisywał się Załuska, który był najjaśniejszą postacią w zespole Miedzi. Miejscowi najlepszą okazję na doprowadzenie do wyrównania mieli w w 69 min, gdy po prostopadłym podaniu z głębi pola Kacper Kostorz znalazł się w sytuacji sam na sam z Łukaszem Budziłkiem, ograł bramkarza „Słoni”, lecz nie trafił piłką do pustej bramki.

Spotkanie bardzo pechowo zakończyło się dla środkowego obrońcy niecieczan Jonathana de Amo, który po jednej z interwencji w końcówce meczu doznał urazu pachwiny i musiał opuścić plac gry.

- Przystąpiliśmy do meczu niesamowicie zmotywowani i podbudowani środowym zwycięstwem z Wartą. Bardzo chcieliśmy wygrać także w Legnicy – przyznaje trener Bruk-Betu Termaliki Mariusz Lewandowski. - Byliśmy lepsi od rywali w każdej formacji i zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty. Najbardziej martwi mnie nasza słaba skuteczność pod bramką Miedzi. Dużo wcześniej powinniśmy zamknąć wynik, a nie martwić się i być w nerwach do ostatniego gwizdka sędziego – dodał szkoleniowiec „Słoni”.

MIEDŹ LEGNICA – BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Gutkovskis 11.
Miedź: Załuska – Pietrowski, Musa, Mijusković, Zieliński – Marquitos, Purzycki (54 Roman), Soljić, Santana, Łukowski (73 Śliwa) – Makuch (46 Kostorz).
Bruk-Bet Termalica: Budziłek – Grzybek, De Amo (90+2 Bezpalec), Putiwcew, Grabowski – Gergel (78 Wasielewski), Jovanović, Wlazło, Purece, Misak (69 Shamsin) – Gutkovskis.
Sędziował: Sylwester Rasmus (Kończewice k/Chełmży).
Żółte kartki: Purzycki, Marquitos – Jovanović, Wlazło, Grabowski.
Widzów: 995.

[polecane]20367191, 20366313, 19710215, 20368589, 20352023, 20255157[/polecane]


Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce


Polecamy