Nie tak miało wyglądać wypożyczenie Świerczoka do Piasta
Wypożyczenie Jakuba Świerczoka z FC Kaiserslautern do Piasta Gliwice było jednym z ciekawszych transferów tego lata w naszych klubach. Niestety, 19-letni napastnik zaliczył na razie tylko ostatnie pół godziny w meczu 3. kolejki z Pogonią Szczecin.

fot. Arkadiusz Gola
Czytaj również na DziennikZachodni.pl: Jerzy Gorgoń ambasadorem Górnika Zabrze (WYGRAJ BILET NA LEGIĘ)
Wcześniej nie grał z powodu urazu kolana. Kolejna kontuzja wyklucza go ze spotkania w sobotę przeciw Lechii w Gdańsku.
Świerczok musiał zejść z boiska w meczu młodzieżowej reprezentacji Polski U21 z Portugalią. Wszedł w 81. minucie, a w doliczonym czasie gry został zmieniony przez klubowego kolegę Mateusza Matrasa.
- To nie było żadne starcie, poczułem ból w kolanie, gdy chciałem przejąć piłkę. Mogło dojść do naciągnięcia więzadeł, oby nie było czegoś poważniejszego - mówi zawodnik Piasta.
- To jednak nie to samo kolano, z którym miałem kłopoty wcześniej. Przeszedłem badania na rezonansie magnetycznym, czekam na ich wyniki. Nie ma mowy o trenowaniu, kolano mam usztywnione przez ortezę. Nie zagram przeciw Lechii, co dalej, jeszcze nie wiem. Jestem zły i rozczarowany, bo przecież przyszedłem do Gliwic, żeby grać - dodaje.
Tymczasem nowym zawodnikiem Piasta będzie marokański obrońca El Mehdi Sidqy (ostatnio GKS Bogdanka).








