Nice 1 Liga. Końcówka dla gości. Stal Mielec wygrała w Chorzowie
Stal Mielec pokonała Ruch Chorzów 2:1. Podopieczni Zbigniewa Smółki objęli prowadzenie za sprawą Mateusza Cholewiaka. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Giacomo Melo, ale w 89. minucie Mateusz Gancarczyk zapewnił zwycięstwo drużynie z Mielca. Ruch przegrał drugie spotkanie z rzędu i cały czas znajduje się na ostatniej pozycji w tabeli.
[przycisk_galeria]
Przed meczem kibice odśpiewali Sto lat obchodzącemu w piątek 53 urodziny Krzysztofowi Warzysze. Już na boisku prezent drugiemu trenerowi Niebieskich postanowił sprawić Mateusz Cholewiak. Kapitan miel-czan po błędzie Libora Hrdlicki znalazł się sam przed pustą bramką, ale strzelił obok słupka.
Pod nieobecność kartkowi-czów Bojana Markovicia i Miłosza Trojaka na stoperze zagrał 19-letni Kacper Czajkowski. Po pół godzinie kontuzji doznał Marcin Kowalczyk i w szeregach chorzo-wian zadebiutował w I lidze niewiele starszy Adrian Liberacki. Nic więc dziwnego, że tak zestawiona obrona nie grała zbyt pewnie, zwłaszcza że swoje dokładał też mający wyraźnie słabszy dzień Hrdlicka.
Stal udokumentowała swoją przewagę w 40 minucie. Po doś-rodkowaniu Leandro lot piłki przedłużył głową Tomasz Swę-drowski, a Cholewiak zrehabilitował się za wcześniejsze pudło i z bliska wepchnął piłkę do siatki. Przy tej akcji nie popisał się Mello, który odpuścił krycie kapitana mielczan w polu karnym.
Chwilę później po kolejnym złym podaniu słowackiego bramkarza Ruchu do obrońcy powinno być 2:0 dla gości, ale tym razem do pustej bramki nie trafił z dystansu Krystian Getin-ger. Niebiescy odpowiedzieli tylko uderzeniem z 20 m Liberac-kiego w poprzeczkę i była to jedyna ich okazja w I połowie.
Po przerwie najpierw świetną okazję miał Swędrowski, ale Hrdlicka szcześliwie złapał piłkę. Później szybko zrehabiltował się Mello. Brazylijczyk precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego z 25 m i piłka tuż przy słupku wpadła do siatki.
Niebiescy przypomnieli sobie, że w drugich połowach grają zdecydowanie lepiej i zepchnęli Stal do obrony. Okazje do zdobycia gola mieli Miłosz Przybecki i Bartosz Nowak, ale pierwszy strzelił z bliska w bramkarza, a drugi nad poprzeczką.
Niestety, animuszu nie starczyło gospodarzom na długo. Do głosu znów doszła Stal. Michał Janota zmarnował dwie dobre okazje strzeleckie, a Dominik Sadzawicki z dystansu pięknym wolejem trafił w słupek. W końcówce po serii ogromnych błędów obrońców Ruchu zwycięskiego gola dla gości strzelił Mateusz Gancarczyk. Gospodarze mogli jeszcze wyrównać, ale w doliczonym czasie gry Artur Balicki strzelił w boczną siatkę.
Przed meczem nagrodą imienia Gerarda Cieślika uhonorowano Antoniego Nierobę. 78-letni były pomocnik i obrońca Ruchu jest rekordzistą pod względem ilości spotkań w barwach Niebieskich. W latach 1956-72 rozegrał ich aż 401, z tego 347 w Ekstraklasie. Nieroba, który był z Ruchem dwukrotnym mistrzem Polski, jest czwartą osobą, która dostała statuetkę Cieślika. Wcześniej nagrodzono nią żonę pana Gerarda - Krystynę Cieślik oraz byłe gwiazdy chorzowian Eugeniusza Lercha i Jana Benigiera.
Piłkarz meczu: Mateusz Gancarczyk
Atrakcyjność spotkania: 6,5/10
[przycisk_galeria]
MAGAZYN SPORTOWY 24;nf
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/abcd0e2a-5fde-7f05-0ca9-2897ca542672,25b73544-74e3-9eee-3a63-0f4d2aafd6fd,embed.html[/wideo_iframe]