menu

4. liga podkarpacka. Piętnaście rzeczy, które nie mogły się wydarzyć w rundzie jesiennej, a jednak się wydarzyły [LISTA]

17 grudnia 2024, 10:00 | Łukasz Guźda

Za co tak kochamy 4. ligę podkarpacką? Za jej nieprzewidywalność. Co roku najpiękniejsza liga świata dostarcza nam ciekawych sytuacji, których raczej przed sezonem byśmy nie przewidzieli. Przed rozpoczęciem rundy jesiennej nikt nie spodziewał się, że …

Zwycięstwo Strugu Tyczyn nad Cosmosem Nowotaniec było jedną z największych sensacji rundy jesiennej
fot. Krzysztof Kapica
Doświadczony golkiper znany z tego, że gra dosyć wysoko został pokonany w ten sposób najpierw przez Daniela Kelechiego, a potem przez Nazara Verbneyi’ego. Obie bramki były oczywiście filmowej urody.
fot. Luiza Lizut
Bez wątpienia największa niespodzianka rundy jesiennej. Ostatnia wówczas drużyna w tabeli pokonała rozpędzoną drużynę z czołówki.
fot. Krzysztof Kapica
Nikt nie spodziewał się takiej eksplozji formy zawodnika, którego w lecie chciano się pozbyć z Rzeszowa.
fot. Luiza Lizut
Bez wątpienia był to największy comeback rundy. W spotkaniu rozegranym na początku września Sokół przegrywa już 0:3, a potem 2:4. Gola kontaktowego zdobył w 93 minucie Michał Musik, a minutę później wyrównał Marcin Mokrzycki.
fot. Luiza Lizut
Paweł Sokół, bo o nim mowa trafił do Pilzna w trakcie rundy w celu odbudowania swojej formy. Dwudziestoczterolatek w rundzie jesiennej sezonu 2019/2020 zaliczył siedem występów w grającej na najwyższym szczeblu rozgrywkowym Koronie Kielce. Golkiper w barwach Legionu wiele jednak nie pograł, bo doznał kontuzji.
fot. Legion Pilzno/facebook
Sytuacja miała miejsce na początku drugiej połowy w wyjazdowym spotkaniu ze Strugiem Tyczyn. W miejsce Piotra Krzanowskiego wszedł bramkarz o statusie młodzieżowca, a młodzieżowca z pola zmienił bardziej doświadczony zawodnik.
fot. Tomasz Sowa
Ta sytuacja miała miejsce podczas ostatniego meczu rundy ze Strugiem Tyczyn. W miejsce Michała Lewandowskiego w trakcie meczu wszedł rezerwowy golkiper Patryk Kusak, który jednak doznał kontuzji. Z konieczności w bramce stanął obrońca i w ciągu piętnastu minut zaliczył kilka pewnych interwencji. Został pokonany tylko raz w jednej z ostatnich akcji meczu przez Jakuba Witkowskiego.
fot. Grzegorz Kostka
Trzy bramki w meczu jednego zawodnika nie jest częstym widokiem, tym bardziej obrońcy. Doświadczony defensor Głogovii dokonał tego wyczynu z Czarnymi Jasło.
fot. Sławomir Oskarbski
Ta nieprzyjemna sytuacja miała po spotkaniu JKS Jarosław – Karpaty Krosno. Poszkodowanym był zawodnik gości Victor Guedes.
fot. Konrad Kwolek
Po odejściu w lecie Dawida Czyrnego drużyna Pawła Jaślara została bez klasycznej „dziewiątki”. Na pozycji tej występował najczęściej Maciej Maślany.
fot. Tomasz Sowa
„Morsom” w meczu Czarnymi Jasło szło jak po grudzie i po godzinie gry przegrywali 0:1. Wtedy drużyna Michała Szymczaka zaczęła kanonadę, a gdy worek się już rozwiązał na dobre to skończyło się pogromem.
fot. Michał Czajka
Sanoczanie zapunktowali w spotkaniach z Sokołem Kolbuszowa Dolna, Cosmosem Nowotaniec, Igloopolem Dębica i Karpatami Krosno, czyli drużynami z pierwszej piątki. Jednocześnie podopieczni Pawła Jaślara polegli w spotkaniu ze Stalą II Mielec i uratowali remis w doliczonym czasie gry ze Strugiem Tyczyn, czyli drużynami z końca tabeli.
fot. Tomasz Sowa
Tak fatalna seria nie przystoi drużynie na tym poziomie. Łącznie mielczanie nie potrafili pokonać bramkarzy przeciwnych drużyn przez 662 minuty.
fot. Konrad Kwolek
W lecie Krzysztofa Koraba na stanowisku trenera łańcucian zastąpił Maciej Tokarczyk. Jeszcze przed sezonem jednak 33-letni szkoleniowiec dostał propozycję nie do odrzucenia z Wisły Puławy, a więc klubu z poziomu centralnego. Za niego przyszedł Tomasz Przewoźnik. Ten trener z kolei w połowie rundy został zastąpiony przez Valerija Sokolenko.
fot. Michał Czajka
Sytuacja ta wynikała z problemów kadrowych drużyny z Sanoka. Popularny „Perła” spisywał się na tyle dobrze, że defensywa Ekoballu była najszczelniejsza w lidze.
fot. Tomasz Sowa
1 / 16

[przycisk_galeria]