Nespor: Siedzenie na ławce mnie nie interesuje
W piątkowym meczu KGHM Zagłębia Lubin z Wisłą Płock - przegranym przez ,,Miedziowych" 1:2 - 45 minut rozegrał Martin Nespor. W przerwie zastąpił Jana Vlaskę i stworzył czeski duet napastników z Michalem Papadopulosem. W rozmowie ocenił swój występ oraz stwierdził, że nie przyszedł do Zagłębia by siedzieć na ławce rezerwowych
fot. Fot. Zagłębie Lubin S.A./Tomasz Folta
Jak oceniłby Pan swój występ w tym meczu?
Nie jestem zadowolony, bo nie wygraliśmy. Naszym celem były 3 pkt., ale nie udało nam się go osiągnąć. Po przerwie mieliśmy sporo okazji, było całe mnóstwo wrzutek w pole karne, więc tym bardziej szkoda, że zdobyliśmy tylko jednego gola. Teraz pojedziemy do Warszawy na mecz z Legią i musimy zrobić wszystko, by tam się zrehabilitować.
Z Wisłą Płock pojawił się Pan na murawie zaraz po przerwie. Kiedy Martin Nespor będzie gotowy do gry przez 90 minut?
Dwa miesiące przed przejściem do Zagłębia normalnie trenowałem w Pradze, ale dobrze się złożyło, że akurat teraz była przerwa na reprezentacje. Miałem 14 dni by mocno popracować z nowymi kolegami i myślę, z każdą minutą na boisku będę czuł się coraz lepiej. Siedzenie na ławce mnie nie interesuje. Przyszedłem tutaj by strzelać gole i zdobywać 3 pkt. w każdym meczu.
Odpowiada Panu ustawienie z dwoma napastnikami: Michal Papadopulos – Martin Nespor?
Mnie się to podoba bardzo, ale pytanie czy tak będziemy grać należy zadać trenerowi. Uważam, że Michal jest bardzo dobrym napastnikiem i świetnym człowiekiem. Lubię z nim grać, obaj mamy doświadczenie w grze w tym ustawieniu. Zawsze najlepiej czułem się blisko bramki przeciwnika i zawsze staram się zrobić sobie i kolegom miejsce w polu karnym.
Czeka Pan na Filipa Starzyńskiego, który w Zagłębiu jest odpowiednikiem Kamila Vacka? Wasza współpraca zapowiada się równie obiecująco.
Filip ma kontuzję, ale myślę że na następny mecz będzie przygotowany. To bardzo dobry zawodnik, reprezentant kraju i kluczowa postać środka pola w naszym zespole. W Warszawie będzie nam bardzo potrzeby, bo tam zawsze gra się ciężko. Z nim w składzie napastnicy mają więcej okazji, więc na pewno chciałbym już go mieć za plecami. Najpierw muszę jednak wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie.