menu

Napastnik i skrzydłowy na celowniku Zagłębia Lubin

30 sierpnia 2016, 22:03 | Piotr Janas

W środę o północy zamyka się okienko transferowe w większości europejskich lig. To będzie ciekawy i ciężki dzień dla działaczy Zagłębia. - Jeden piłkarz dołączy do nas niemal na pewno, a dążymy do tego, żeby było ich dwóch - powiedział nam dyrektor sportowy Zagłębia Lubin Piotr Burlikowski. Jedną z opcji dla ,,Miedziowych" może być Adam Buksa z Lechii Gdańsk.

Adam Buska (z lewej) nosi się z zamiarem odejścia z Lechii Gdańsk. Napastnika o jego profilu poszukuje Zagłębie Lubin
Adam Buska (z lewej) nosi się z zamiarem odejścia z Lechii Gdańsk. Napastnika o jego profilu poszukuje Zagłębie Lubin
fot. FOT. Przemysław Świderski

KGHM Zagłębie Lubin od początku sezonu pracuje nad sprowadzeniem wartościowego skrzydłowego. Trener Piotr Stokowiec jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek powiedział, że chciałby ,,skrzydłowego złamanego przez napastnika”.

Prezes Robert Sadowski w ubiegłym tygodniu zdradził nam, że na liście potencjalnych kandydatów do gry na skrzydle jest sześć nazwisk. Na razie wiadomo, że był temat piłkarzy Lechii Gdańsk - Michała Maka i Bartłomieja Pawłowskiego.

Ten pierwszy jest o krok od wypożyczenia do grającej w 2. Bundeslidze Arminii Bielefeld, a drugi miał nawet przyjechać do Lubina na testy medyczne, ale w ostatniej kolejce, w której gdańszczanie grali z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, opuścił plac gry już w 12 min z powodu kontuzji. Temat zatem upadł, ale nie oznacza to, że nowego skrzydłowego nie będzie wcale.

- Cały czas rozmawiamy. Jeden piłkarz niemal na pewno do nas dołączy, a walczymy, żeby było ich dwóch - powiedział nam dyrektor Burlikowski.

Na nieco śmielszą wypowiedź zdecydował się prezes Robert Sadowski.

- Z napastnikiem jesteśmy już bardzo blisko porozumienia. Mogę tylko powiedzieć, że to młody Polak, który ostatnio grywał na boku pomocy, choć nominalnie jest napastnikiem. Jeśli chodzi o skrzydłowych, to w grze są trzy nazwiska i nie są to sami Polacy - uchylił rąbka tajemnicy.

- W chwili w której rozmawiamy do zamknięcia okienka pozostają 32 godziny, więc trzeba się spieszyć, bo jeśli jacyś piłkarze mają do nas dołączyć, to w środę rano muszą stawić się na badaniach medycznych. Innej możliwości nie ma - zdradził nam we wtorkowe popołudnie prezes Sadowski.

Niestety, na razie nie padły żadne nazwiska. Do profilu napastnika, o którym wspomina prezes, pasuje nam Adam Buksa z Lechii Gdańsk i Michał Listkowski z Pogoni Szczecin, ale nikt nie potwierdza tych informacji. Bardziej prawdopodobną opcją wydaje się być Buksa, który nie ma szans na regularną grę w Gdańsku i nosi się z zamiarem zmiany pracodawcy.

- Tuż przed odejściem Krzysztofa Piątka do Cracovii mieliśmy w kadrze czterech napastników: dwóch doświadczonych, czyli Michala Papadopulosa i Martina Nespora oraz dwóch młodych wywierających na nich presję, czyli właśnie Piątka i Artura Siemaszkę. Dążymy do tego, żeby przywrócić ten układ - podsumował Robert Sadowski.

Wszystkie bieżące newsy transferowe w jednym miejscu znajdą Państwo TUTAJ


Polecamy