menu

Na Ruch w Skopje czekają ogromne upały

24 lipca 2012, 09:05 | Tomasz Kuczyński / Dziennik Zachodni

Wczoraj 33 stopnie Celsjusza, dziś 34, jutro 35, w czwartek, czyli w dniu meczu 30 - takie temperatury (w cieniu) czekają na piłkarzy Ruchu Chorzów, którzy zagrają w Macedonii w rewanżu II rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej z Metalurgiem Skopje.

Rewanżowy mecz z Metalurgiem Skopje przyjdzie Ruchowi rozegrać w dużym upale
Rewanżowy mecz z Metalurgiem Skopje przyjdzie Ruchowi rozegrać w dużym upale
fot. Kamil Ficek / Ekstraklasa.net

Tak jak w pierwszym spotkaniu przy Cichej, wygranym przez Niebieskich 3:1 w protokole jako trener chorzowian wpisany będzie Waldemar Fornalik, choć jest już selekcjonerem reprezentacji. - Zespół oczywiście poprowadzi Tomasz Fornalik - mówi rzecznik Ruchu Donata Chruściel. - W naszym zgłoszeniu do UEFA na ten etap rozgrywek był podany Waldemar Fornalik i tak musi pozostać ze względów proceduralnych, tym bardziej, że selekcjoner wciąż ma ważny kontrakt z klubem. Co do upałów, to nasz wysłannik Edward Lorens, który oglądał Matalurga z Birkirkarą, mówił, że wtedy było nawet powyżej 40 stopni.

Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 17.00 i będzie rozegrane w Kumanovie oddalonym o 40 km od Skopje. Ekipa Ruchu poleci do Macedonii samolotem czarterowym w środę o 10.00. W tym dniu ma zaplanowany trening w porze meczu. Chorzowianie będą zakwaterowani w hotelu w Skopje. - Tajemnica handlowa powoduje, że nie możemy podać kosztów wynajęcia samolotu. W przypadku awansu do III rundy z pewnością klub nie dołoży do interesu - dodaje Donata Chruściel.

Uwzględniając, że za awans do klubowej kasy z UEFA wpłynie około 100 tys. euro, faktycznie nie będzie źle. Wprawdzie dwa lata temu za czarter do Kazachstanu Ruch zapłacił 100 tys. euro, ale już wynajęcie samolotu na Maltę kosztowało 40 tys. Macedonia jest jeszcze bliżej.

W 2010 roku do Karagandy na mecz z Szachtiorem nie poleciał Maciej Sadlok, ze względu na swe obawy przed powietrznymi podróżami. Później się przemógł i wsiadł do samolotu na Maltę. Tego lata Sadlok wrócił na Cichą, po grze w Polonii Warszawa. Jak będzie w środę? - Latanie nadal nie jest ulubionym zajęciem Maćka, ale mimo to wsiądzie do samolotu - zapowiada rzecznik Ruchu.

Dziennik Zachodni