menu

Na papierze Piast lepszy od Podbeskidzia. A jak będzie w sobotę?

17 maja 2013, 11:28 | Tomasz Kuczyński/Dziennik Zachodni

Wprawdzie ten mecz nie musi jeszcze oznaczać spadku piłkarzy Podbeskidzia z ekstraklasy, ale porażka Górali może być dla nich opłakana w skutkach. Do Bielska-Białej w sobotę przyjedzie Piast Gliwice mający apetyt na europejskie puchary.

Kto będzie górą w sobotę?
Kto będzie górą w sobotę?
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse

Stadion, czyli 1:0 dla Piasta

W Gliwicach od listopada 2011 roku stoi nowoczesny stadion, zbudowany za ponad 54 miliony złotych i mogący pomieścić nieco ponad 10 tysięcy widzów. Wprawdzie złośliwcy nazywają ten obiekt "Tesco Arena", ale to Piast jest pierwszym zespołem w naszym regionie, który ma możliwość gry w europejskich standardach. W Bielsku-Białej budują stadion na 15 tys. miejsc, począwszy od dwóch trybun za bramkami. Jedna już nawet wyrosła. Stadion za 92,4 mln zł ma być gotowy w przyszłym roku i będzie pewnie lepszy od gliwickiego, ale ten drugi już stoi, stąd prowadzenie Piasta.

Piłkarze - 1:1

W Podbeskidziu przed wiosną postawiono na wersję ekonomiczną, wychodząc z założenia, że znane i drogie nazwiska wcale nie dają gwarancji utrzymania. Również w Piaście nie płaci się kokosów, motywując zespół premiami (za utrzymanie i zajęcie wyższego miejsca).

Górale mają w składzie Roberta Demjana, czyli współlidera klasyfikacji strzelców ekstraklasy, ale ich siłą jest zespół. Również o sile Piasta stanowi zespołowość, tym bardziej że w tej rundzie brakuje kontuzjowanego snajpera Wojciecha Kędziory. Nie brakuje opinii, że gliwiczanie grają toporną piłkę, jednak trzecie miejsce w tabeli mówi samo za siebie. Wyróżniającą się postacią jest kapitan Tomasz Podgórski, przymierzany podobno do Śląska Wrocław. Beniaminek ma szerszą kadrę, trener Marcin Brosz właśnie dzięki rezerwowym wygrał mecze ze Śląskiem i Ruchem Chorzów.

Trenerzy - 2:1 dla Piasta

Czesław Michniewicz w Podbeskidziu jest typowym strażakiem, w dodatku trochę z łapanki, która nastąpiła po niespodziewanej rezygnacji Dariusza Kubickiego. Pod jego ręką Górale na razie przegrali tylko raz - z Polonią w Warszawie. Minus to remis u siebie z Bełchatowem.

Działacze Piasta postawili na Marcina Brosza, choć przeżywał trudne chwile, gdy gliwicki zespół po pierwszym sezonie po spadku nie wrócił do ekstraklasy. Brosz to facet z naszego regionu, całym sercem oddany śląskiej piłce. Jest mniej medialny niż Michniewicz, ale wykonuje świetną robotę w Piaście.

Finanse - 1:1

Oba kluby są uznawane są stabilne finansowo, głównie za sprawą swych miejskich akcjonariuszy. Jednak Podbeskidzie zalega swym piłkarzom premie za awans do... ekstraklasy w czerwcu 2011 r. Są spłacane w ratach, a ostatnia ma wpłynąć na konta piłkarzy w czerwcu tego roku. Prezes Wojciech Borecki tłumaczy, że to spadek po poprzednikach.

W Gliwicach nikt nie narzeka na opóźnienia w wypłatach, a prezes Jarosław Kołodziejczyk pytany przed rundą wiosenną, czy ktoś odejdzie, odparł: - A kto by chciał odchodzić z Piasta?

Kibice - 1:0 dla Piasta

Życie z wewnętrznym wrogiem, czyli kibicami Górnika w Gliwicach, wpływa mobilizująco na fanów Piasta. Sympatycy beniaminka mają fajny stadion, na którym jest dobra akustyka i warunki do efektownych opraw meczowych. Dobra gra piłkarzy daje coraz lepszą frekwencję.

Bielscy kibice ciągle chyba są za bardzo piknikowcami. Męczą się na przebudowywanym stadionie i muszą oglądać zespół broniący się przed spadkiem.

Po wyniku naszego" meczu" wygląda więc na to, że w sobotę faworytem jest Piast. Ale Górale są pod ścianą, grają o życie. Beniaminek już zrobił swoje.

NASZĄ PAPIEROWĄ RYWALIZACJĘ WYGRAŁ PIAST 6:3.

David Beckham zawiesza buty na kołku. Zobacz karierę "Becksa" na zdjęciach

Dziennik Zachodni

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.


Polecamy