Muszalik po meczu z Okocimskim: Gramy dobrą i skuteczną piłkę
Cztery bramki Energetyka ROW w piątkowym spotkaniu z Okocimskim Brzesko pozwoliły rybniczanom wrócić na podium drugoligowej tabeli. Zapowiada się szybki powrót na zaplecze ekstraklasy? – Jesteśmy wysoko w tabeli, ale zweryfikujemy swoje plany dopiero po zakończeniu rundy – studzi entuzjazm pomocnik zespołu z Rybnika, Mariusz Muszalik.
fot. Dominika Przybyło
Aż do premierowej bramki dla podopiecznych Marcina Prasoła na boisku przeważali gospodarze - dopiero celna główka Michała Płonki z 43. minuty przełamała dominację "Piwoszy" i zapewniła gościom dość niespodziewane prowadzenie. – W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany, ale trzeba przyznać, że na takim boisku ciężko grać w piłkę – tłumaczył Muszalik. – Murawa była nierówna, nieskoszona i w dodatku grząska - obie drużyny miały z tym problem i dlatego to spotkanie wyglądało jak wyglądało, zwłaszcza przez pierwsze 45 minut.
Po przerwie rybniczanie urządzili sobie regularny trening strzelecki na bezradnym Okocimskim, wbijając gospodarzom jeszcze trzy gole. – Weszliśmy dobrze w drugą połowę i pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem, który potrafi stwarzać okazje i strzelać dużo bramek. To jest dla nas najważniejsze – cieszył się doświadczony pomocnik Energetyka ROW po spotkaniu. Efektowne zwycięstwo w Brzesku wywindowało zeszłorocznego spadkowicza na miejsce premiowane awansem, jednak sam Muszalik przestrzega przed hurraoptymizmem. – Nikt głośno nie powiedział, że walczymy o awans. Walczymy o jak najlepsze miejsce, a przed sezonem powiedzieliśmy sobie, że w każdym meczu będziemy walczyć o trzy punkty. Obiecaliśmy sobie również, że po rundzie zweryfikujemy swoje plany. Na dzień dzisiejszy gramy dobrą, skuteczną piłkę i jesteśmy wysoko w tabeli – stwierdził.
Zespół prowadzony przez Marcina Prasoła to wyjątkowa mieszanka doświadczenia z młodzieżą - oprócz doświadczonych zawodników kalibru Muszalika oraz Grzegorza Fonfary, ważnymi ogniwami drużyny z Rybnika są również znacznie młodsi Oskar Rybicki, Sebastian Musiolik czy Szymon Sobczak. – Z młodzieżą najważniejsze jest to, żeby chcieli słuchać starszych i się rozwijać. Bardzo łatwo można popaść w samozachwyt, tymczasem oni muszą dużo pracować. My chcemy im w tym pomagać i to robimy, dodatkowo sami dodajemy jeszcze więcej jakości na boisku – zakończył Muszalik.