Mundial 2014. Pojedynek gwiazd w meczu Korei z Algierią: Son minimalnie gorszy od Djabou
Algieria po imponującym zwycięstwie 4:2 nad Koreą Południową jest bliska awansu z grupy H. Obejrzeliśmy wspaniały, emocjonujący pojedynek i kanonadę pięknych bramek. Oprócz głównego starcia obserwowaliśmy jednak również korespondencyjną rywalizację dwóch skrzydłowych - Abdelmoumene Djabou i Son Heung-Mina. Który z nich okazał się lepszy?
Obaj zawodnicy zostali przez szkoleniowców ustawieni na tej samej pozycji - lewoskrzydłowy. Na co dzień piłkarzy dzieli kilka tysięcy kilometrów. Djabou to gwiazda Club African Tunis, czyli aktualnego mistrza Tunezji, a Son pokazuje nieprzeciętne umiejętności w Bundeslidze. Mundial jest jednak czasem wyjątkowym, w czasie którego wszelkie klubowe różnice zacierają się. Każdy może stać się gwiazdą.
Mimo porażki Son zaprezentował się bardzo dobrze. Młody Koreańczyk był najmocniejszym punktem swojego zespołu i niejednokrotnie pobudzał Azjatów do walki. To on po fatalnej pierwszej połowie tchnął nadzieję w serca kibiców, gdy chwilę po rozpoczęciu drugiej części meczu zaczarował obrońców i skierował piłkę do bramki rywala. Zaliczył aż 63 kontakty z piłką, więcej od niego miał ich jedynie Koo. 20 z 27 jego podań trafiało do celu. Był również zaangażowany w grę obronną, wracał i trzykrotnie odbierał piłkę zawodnikom reprezentacji Algierii. To on najczęściej uciekał się do indywidualnych prób zaskoczenia przeciwnika i aż dziewięciokrotnie z powodzeniem ogrywał obrońców drużyny z Czarnego Lądu, ci z kolei trzykrotnie musieli faulować Sona by ten nie stworzył kolejnej niebezpiecznej sytuacji. Koreańczyk mocno pracował na boisku co odzwierciedla statystyka pokonanego dystansu na placu gry: 10560 metrów.
Djabou natomiast prezentował nieco inny styl gry. Jego zadaniem było głównie prowadzenie szarpanych ataków bokiem boiska i schodzenie z piłką do środka w celu oddawania strzałów na bramkę. Zaliczył świetną asystę, dośrodkowując futbolówkę z rzutu rożnego, wprost na głowę Islama Slimaniego. Niedługo później sam skierował piłkę do siatki, pewnie wykorzystując podanie od... Slimaniego. Pomocnik Clubu Tunis zaliczył 41 kontaktów z piłką, oddał dwa strzały na bramkę i tyle samo razy stwarzał groźne sytuacje po swoich podaniach. Skoro już o tym mowa, Djabou raczej nie lubił dzielić się piłką z kolegami z zespołu. Przed zejściem z boiska w 73. minucie spotkania, zaledwie 17 razy zagrywał do partnerów. Cztery podania były niecelne. W przeciągu nieco ponad godziny spędzonej na placu gry, Djabou przebiegł łącznie 8120 metrów, a pomagając w grze defensywnej, czterokrotnie odbierał piłkę rywalom. Doceniając wkład w wygraną, uznaliśmy że to właśnie on był lepszy na boisku. Koreańczyk zagrał świetnie, ale nie pomogło to jego drużynie, natomiast bez asysty i bramki Djabou, Algieria na pewno by nie zwyciężyła.
- | Son | Djabou |
Wiek | 21 | 27 |
Wartość | 14 mln euro | 1,1 mln euro |
Gole | 1 | 1 |
Strzały/Celne | 2/1 | 2/1 |
Asysty | - | 1 |
Podania/Celne | 27/20 | 17/13 |