Mundial 2014. Oceniamy Portugalczyków za mecz z Niemcami
To mecz, o którym Portugalczycy chcieliby jak najszybciej zapomnieć i widać to po ocenach przyznanych przez naszą redakcję. Ciężko wyróżnić kogokolwiek, kto wybiłby się ponad przeciętność.
Rui Patricio: 1 – przez cały mecz udało mu się wybronić dwa strzały, a przy tym stracić cztery gole. Przy okazji przy dwóch z nich miał swój drugi udział. Najpierw wpuścił po rękach strzał Muellera na 3-0, a później wypluł piłkę pod nogi niemieckiego zawodnika po dośrodkowaniu Schuerrle. Wcześniej popisał się podaniem pod nogi Khediry, jednak na jego szczęście gracz Realu nie trafił w pustą bramkę. To nie jest bramkarz, którego obrońcy chcieliby mieć za swoimi plecami.
Joao Pereira: 1 – sprokurował rzut karny w głupi sposób. Czy był faul? Moim zdaniem tak. Pereira przegrał walkę o pozycję, dając się przepchnąć Goetze, a później złapał go za koszulkę. To była najważniejsza sytuacja, która zdeterminowała przebieg meczu. Pierwszy, najważniejszy dziś gol, to wina Pereiry. Jego ofensywne wejścia też lepiej przemilczeć.
Bruno Alves: 2 – przy bramce na trzy zero po prostu wystawił piłkę Thomasowi Muellerowi. Zaczął pewnie, od kilku dobrych główek, ale później to był bardziej popis nieudolności portugalskiego stopera. Brakowało mu zwrotności, dobrego ustawienia i zdecydowania. Nawet Mario Goetze miał więcej odbiorów od gracza Fenerbahce.
Pepe: 1 – Portugalczyk ma dwie twarze – czołowego stopera świata i typowego boiskowego chama. Tym razem odpalił ten drugi tryb i po 37 minutach pożegnał się z boiskiem. Defensor madryckiego Realu najpierw uderzył ręką w twarz Thomasa Muellara, a później poprawił głową. Sędzia nie miał wątpliwości, że Pepe zasłużył na kartonik w kolorze czerwieni. Wcześniej dał się przeskoczyć Hummelsowi przy bramce na 0-2. Bardziej zasłużył nawet na 0, niż 1.
Fabio Coentrao: 2 – na jego korzyść działa to, że nie zawinił bezpośrednio przy żadnej bramce. Czy wyróżnił się w jakikolwiek sposób na plus? Nie. Raz znalazł się w doskonałej sytuacji, kiedy to mógł strzelać z siedmiu metrów. Lewy defensor postanowił jednak podawać do krytego Cristiano Ronaldo i ze stuprocentowej sytuacji wynikł tylko korner.
Raul Meireles: 3 – brawo za dwa przechwyty, które zakończyły się kontrami jego zespołu. Poza tym jednak nie imponował. Podobnie jak cała reszta pomocników Portugalii, dał się zdominować niemieckiemu walcowi.
Miguel Veloso: 3 – jego obecność miała utrudnić rozgrywanie akcji Niemcom, w końcu to bardzo dobry defensywny pomocnik. Nic z tego. Ekipa z zachodu Europy i tak robiła co chciała, a przewaga Khediry, Kroosa i Lahma była aż nadto widoczna.
Joao Moutinho: 4 – najwięcej kontaktów z piłką w portugalskim zespole, kilka całkiem nieźle rozegranych stałych fragmentów gry, 3 kluczowe podania no i tyle. Najlepszy ze środkowej formacji Portugalii, ale wielkiego meczu nie rozegrał.
Cristiano Ronaldo: 4 – ciężko uwierzyć, jakoby CR7 był przygotowany do tego meczu na sto procent. Nie można powiedzieć, że gwiazdor Realu nie próbował, ale nie przekładało się to na wymierne efekty. Ronaldo strzela rzut wolny z ponad 30 metrów, Neuer ustawia jednoosobowy mur, a Portugalczyk trafia akurat w tego jedynego piłkarza. To dobrze oddaje dzisiejszą postawę portugalskiej kadry. Zdobywca Złotej Piłki oddał 7 strzałów, raz dograł kluczowa piłkę, ale nie wyglądał na najlepszego piłkarza świata. Chyba kontuzja i ból wciąż dają o sobie znać.
Nani: 2 – przez 90 minut można było go zapamiętać z powodu dwóch strzałów: jednego minimalnie niecelnego i drugiego wybronionego przez Maneula Neuera. Oprócz tego popisywał się głównie niecelnością i chaosem. Podsumowaniem jego występu mogłaby być sytuacja, kiedy to zderzył się z Coentrao, a piłka spokojnie wyleciała za końcową linię boiska. Słaby sezon w Manchesterze skończy się słabymi mistrzostwami?
Hugo Almeida: 2 – nie pograł długo, ale póki grał, był fatalny. Przegrywał pojedynki fizyczne, główkowe, szybkościowe, a do tego źle odgrywał. Z pewnością porażka Portugalii to nie jest wina urazu Almeidy, który był co najwyżej mierny.
Andre Almeida: 2 – zapamiętać go można praktycznie tylko z tego, że minął się z piłką która osiągnęła szybkość balonu. Na jego szczęście Schuerrle nie przewidział aż tak prostego technicznego błędu.
Ricardo Costa: 3 –środkowy obrońca miał szczęście, że Niemcy zdecydowanie zwolnili tempo w drugiej połowie, w innym wypadku miałby pewnie niższą ocenę.
Eder: 5 – najjaśniejszy punkt portugalskiej kadry. Starał się, walczył i przepychał niemieckich defensorów. Gdyby sędzia wykazał się konsekwencją, to wywalczyłby rzut karny dla swojej drużyny. Eder jest chyba największym wygranym tego meczu w portugalskiej ekipie – kolejny mecz powinien zacząć w wyjściowej jedenastce, bez względu na stan zdrowia Almeidy.