menu

Mueller: Jeśli nie wygramy, przylegnie do nas łatka wiecznych przegranych

25 maja 2013, 03:29 | Daniel Kawczyński

Najskuteczniejszy snajper Bayernu Monachium Thomas Mueller doskonale pamięta dwa przegrane finały Ligi Mistrzów. Za kolejnym podejściem ma nadzieję, że Bawarczykom uda się zakończyć złą serię.

Zagrałeś w dwóch finałach Ligi Mistrzów i dwa razy przegrałeś. Teraz przed Tobą trzeci. Jak się czujesz?
Tylko ja i paru chłopaków z szatni wiemy co to znaczy przegrać dwa finały Ligi Mistrzów. Nie jestem przed meczem zdenerwowany, niemniej odczuwam stres, w końcu takie porażki potrafią robić swoje.

Przed Wami kolejna okazja na triumf.
Aż dostajemy gęsiej skórki na samą myśl, że teraz mamy szansę przerwać złą passę. Jeśli nie wygramy, przylegnie do nas łatka wiecznych przegranych, której ciężko będzie się pozbyć. Możemy więc zyskać bardzo wiele, podobnie jak stracić. Z drugiej strony nie boimy się Borussii, nie trzęsiemy się.

W zeszłym roku w Monachium po dramatycznym spotkaniu przegraliście w rzutach karnych. Z pewnością macie w pamięci tamtą porażkę. Czy nie będzie miała na Was negatywnego wpływu?
Poprzedni finał nie wpłynie na nas negatywnie, lecz pozytywnie, ponieważ doda wiele motywacji. To może spowodować większą konsekwencję w naszej grze. Prawdę mówiąc w zeszłym roku nie graliśmy złej piłki w finale, ale momentami byliśmy nieuważni, nie wyostrzyliśmy wszystkich zmysłów i tak straciliśmy gola tuż przed upływem 90 minut, a potem przegraliśmy w karnych.

Co jest słabą stroną Bayernu?
Nie uważam, abyśmy mieli jakiekolwiek słabości. Może powinniście zapytać o to Dortmund? My siebie ocenimy dopiero po finale.

Notował w Londynie Daniel Kawczyński/ Ekstraklasa.net

Czytaj o finale Ligi Mistrzów: