menu

Mroczkowski: Wierzę, że w końcu nastąpi stabilizacja

27 marca 2013, 22:25 | Daniel Kawczyński

Widzew pojedzie do Zabrza bez kłopotów kadrowych, z nadziejami na odniesienie pierwszego zwycięstwa w rundzie wiosennej. Ale to wcale nie oznacza, że Radosław Mroczkowski ma głowę wolną od problemów.

Martwi głównie kondycja widzewskich reprezentantów Polski. Co niektórzy będą mieli zaledwie dzień przerwy między meczami. -Jeśli zawodnik gra we wtorek w reprezentacji, a w czwartek musi walczyć w meczu ligowym, jest to dla niego jak zabójstwo - ostro komentuje Mroczkowski.

- To się nie trzyma kupy. Fajnie, że kadra wygrywa mecz, ale pamiętajmy, że szykujemy się na coś więcej. I tutaj trochę sobie przeszkadzamy. Oczywiście zawodnicy muszą być dostępni dla kadry, ale klub do baza przygotowująca ich do tego wyzwania. Na pewno jest to temat do dyskusji - kontynuuje trener Widzewa.

Na szczęście, po raz pierwszy w rundzie wiosennej Widzew nie musi narzekać na problemy kadrowe. - Nie mamy powodów do zmartwień, wszyscy są do dyspozycji. Wczoraj wrócili kadrowicze reprezentacji młodzieżowych, poza Mariuszem Rybickim, który jest brany pod uwagę w meczu z Włochami - powiedział na przedmeczowej konferencji Mroczkowski.

Włosi piszą o Stępińskim. Wielkie kluby chcą 17-letniego napastnika

Ze zgrupowań lekko poobijany wrócił jedynie Bartłomiej Pawłowski. - Żyje i na pewno ma się dobrze. Wierzę, że będzie zdolny do gry, ale wszystko okaże się dopiero po treningu - informuje szkoleniowiec łodzian.

W czwartek Widzew zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Co Mroczkowski sądzi o najbliższym rywalu? - Znamy zawodników Górnika i sytuację w jakiej się znajduje. To solidny zespół, gra od pierwszej do ostatniej minuty, lecz nie jesteśmy pozbawienia szans. Każdy patrzy na siebie i tak do tego podchodzimy. Nie interesują nas problemy rywala. Gram kolejny raz na wyjeździe, chcemy grać jak najlepiej i spełnić swoje oczekiwania - twierdzi.

I dodaje: - Nie bierzemy tego meczu z marszu. Wiemy. jakie spotkanie nas czeka. Musimy mieć bazę w postaci determinacji i zaangażowania, to silny punkt wyjścia. Dopiero później o wszystkim decydują umiejętności piłkarskie.

W czterech spotkaniach Widzew wywalczył raptem dwa punkty i wciąż czeka na pierwsze wiosenne zwycięstwo. Trener Widzewa nie stroni od częstych roszad w składzie, co w pewnym stopniu może się odbijać na końcowych rezultatach. - Rotujemy często, bo chcemy przygotować zawodników także pod kątem następnego sezonu, w związku z czym sprawdzamy aktualną kadrę. Pewnie gdybyśmy bardziej ustabilizowali skład, znalazłoby to przekład na fragmenty gry. Jednak my jesteśmy na innym etapie pracy, nie będziemy zmieniać naszych zasad. Chcemy dawać szansę wszystkim zawodników, których posiadamy. Myślę, że przyjdzie w końcu moment, kiedy nastąpi stabilizacja i wszystko się wyklaruje - kończy Mroczkowski.

Twitter


Polecamy