Mroczkowski: Kadra Widzewa będzie silniejsza
- Powstanie kadra, w której będzie więcej możliwości, rozwiązań, wtedy kiedy zdarzą się kartki, kontuzje. Zabiegaliśmy o to, by ta szeroka kadra była na lepszym poziomie - mówi Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź.
Do startu ekstraklasy zostały dwa tygodnie przygotowań. Dużo pracy jeszcze przed wami?
Tak, jeszcze dużo mamy do zrobienia. Zawsze coś jest do poprawy, bo chcemy, żeby zespół lepiej funkcjonował.
Wydaje się, że w porównaniu z rundą wiosenną jedenastka Widzewa wcale mocno się nie zmieni...
Jeśli chodzi o jedenastkę, trudno powiedzieć, jeszcze jest trochę czasu i będziemy się zastanawiać nad jej kształtem. Ale na pewno się zmieni osiemnastka. Powstanie kadra, w której będzie więcej możliwości, rozwiązań, wtedy kiedy zdarzą się kartki, kontuzje. Zabiegaliśmy o to, by ta szeroka kadra była na lepszym poziomie.
Tak jak Pan mówi, klub jest tak dobry jak jego ostatni zawodnik...
To jest credo, które jest bardzo wartościowe i to się potwierdza w praktyce.
Czy w sobotnim meczu z Cracovią w Częstochowie zagrają testowani przez Pana piłkarze?
Tak. Mamy taki pomysł. Na pewno zagra Dino Gavrić, zagra Denis Kramar. To są zawodnicy, którzy muszą się pokazać w meczu. Szczególnie lewy obrońca Kramar, bo Gavrić jest już u nas długo. Zaliczył dwa zgrupowania, więc mamy ocenę co do jego wartości. Kramar zaś jest takim zawodnikiem, który wystąpi po raz pierwszy i zobaczymy w boju jak to będzie.
Jak Pan odbiera to, że wielu piłkarzy chwali trenera Widzewa, docenia Pańskie metody i chciałoby w Widzewie trenować?
Ja się cieszę, że nikt nie ucieka, tylko jest odwrotnie. Zawsze z zawodnikiem można dojść do porozumienia i znaleźć nie do końca złoty, ale środek, który spowoduje, że można odbudować zawodnika i można też go rozwijać. To jest najważniejsze.
Jedno Pańskie credo już znamy. Czy drugie jest takie, że lubi Pan obniżać średnią wieku drużyny i pracować z młodzieżą?
To nie jest dosłownie młodzież. Zyskują doświadczenie, stają się coraz dojrzalsi. Oczywiście, jestem zdania, że jeżeli młody zawodnik zdradza swój talent, to nie można tego gdzieś odrzucić. Trzeba to doceniać i rozwijać. Nic tak nie robi dobrze dla rozwoju i młodych, i starszych zawodników, jak rywalizacja. Młodzi też muszą tę rywalizację wygrać. To nie jest tak, że oni dostają wszystko na tacy dlatego, że są młodzi i perspektywiczni. Muszą powalczyć o miejsce, muszą udowodnić, że nadchodzi czas dla nich. Są też tacy zawodnicy, którzy są w szerokiej naszej kadrze, ale jeszcze czekają na swoją szansę. Myślę o Patryku Stępińskim, który jeszcze nie zaliczył debiutu. Na pewno się pojawi ktoś jeszcze, bo mamy w swoich przygotowaniach zawodnika, który dostanie swoją szansę wiosną.
Kto to taki?
Nie chcę mówić konkretnie nazwiska, ale na pewno ktoś nowy się pojawi.
Okachiemu już Pan wybaczył? Zagra z Cracovią?
Okachi ma miesiąc do nadrobienia. Na razie sumiennie pracuje. Żartowaliśmy sobie, że za miesiąc porozmawiamy, co będzie za kolejny miesiąc. Tu nie ma taryfy ulgowej. Ja się na zawodnika nie obraziłem. Tak się złożyło, że nie poradził sobie z całą sytuacją, w związku z tym to jego strata. Nie chcemy stracić Okachiego. Będziemy mieć jeszcze wiele fajnych meczów w jego wykonaniu.
Plebiscyt "Dziennika Łódzkiego" na najlepszego Sportowca Roku 2012 [ZDJĘCIA]