Motor odniósł pierwsze zwycięstwo u siebie. Wigry bez punktów w Lublinie
W rozegranym dziś meczu Motor Lublin pokonał przed własną publicznością Wigry Suwałki 1:0. To pierwsze zwycięstwo gospodarzy na własnym stadionie w tym sezonie.

fot. Karol Wiśniewski/Kurier Lubelski
Motor Lublin - Wigry Suwałki 1:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!
W sobotnie popołudnie kibice zgromadzeni przy alejach Zygmuntowskich w Lublinie zobaczyli ciekawy mecz. Pomimo tego, że naprzeciw siebie stanęły zespoły z początku (Motor) i końca tabeli (Wigry) to na boisku nie było widać drastycznej różnicy.
Pierwsza połowa przebiegała głównie pod dyktando Motoru. Trener Boguszewski tym razem w środku pola ustawił Popławskiego, który miał prowadzić grę zamiast Niżnika. - Rafałowi brakuje jeszcze świeżości - powiedział trener Motoru.
Od początku Motor grał bliżej rywala, szybciej niż w ostatnim meczu z Okocimskim. Strzały Mihalewskiego w 5. i 9. minucie jednak nie doszły do celu. Wigry pierwszy groźniejszy strzał (Słowicki) na bramkę Oszusta oddały dopiero w 15. minucie. Po okresie przewagi Motoru gra się wyrównała i toczyła się głównie w środku pola.
W 33. minucie z prawej strony wzdłuż bramki rywali zagrał Karakewicz i Prędota strzelił na 1:0 dla Motoru. Chwilę później goście odpowiedzieli za sprawą Lauryna, jednak Oszust w tym dniu był dobrze dysponowany. W pierwszej połowie trwała jeszcze wymiana ciosów - strzały Mihalewskiego z jednej i Oliveiry z drugiej strony nie zmieniły już wyniku.
Na drugą odsłonę zespół Wigier wyszedł już wyraźnie zmotywowany. Grał szybciej i dokładniej i nie przypominał zespołu z 1. połowy. W drużynie Motoru na boisku pojawił się wcześniej wspomniany Niżnik. Jednak to Wigry uzyskały lekką przewagę. W 59. minucie Pomian przeprowadził rajd przez 30 - 40 metrów boiska, mijając po kolei piłkarzy Motoru, ale ostatecznie został zatrzymany w bezpiecznej odległości od bramki Oszusta.
Końcówka meczu to groźne dośrodkowania Wigier i kontry Motoru. Mecz kończy się wygraną gospodarzy 1:0. Po meczu trener Motoru powiedział: - Musimy wytrzymywać presję. Wigry postawiły trudne warunki i oddaliśmy grę w środku pola.
Motor po pierwszych meczach i zawirowaniach wokół licencji i startu w rozgrywkach radzi sobie coraz lepiej. Widać, że trener i zawodnicy wykonali jak na lubelskie warunki sporo pracy. Nie ma co ukrywać, że jeszcze dużo jest do poprawienia, najważniejsze są jednak punkty, których Motor ma już 10.








