menu

Motor Lublin znów stracił punkty. Komentarz trenera po remisie w Ostródzie

24 października 2021, 12:11 | BLIT

Aspirujący do gry na zapleczu ekstraklasy piłkarze z Lublina wywieźli jedynie punkt z terenu najsłabszego zespołu eWinner 2. ligi, Sokoła Ostróda. Trener Motoru Lublin, Marek Saganowski nie kryje rozgoryczenia po nieudanym spotkaniu wyjazdowym. - Trzeba przeprosić na boisku w następnych meczach - mówi szkoleniowiec.


fot. Wojciech Szubartowski

Żółto-biało-niebiescy byli zdecydowanymi faworytami sobotniego starcia ligowego. Trener Motoru zauważa, że problemem jego zespołu byłą szczególnie nieskuteczna ofensywa. -Jesteśmy bardzo rozgoryczeni. Dla mnie to jest porażka. Uważam, że ten mecz powinniśmy wygrać przynajmniej dwiema bramkami. Jeśli nie wykorzystuje się sytuacji to ciężko wywozić punkty. Nasz ofensywa mocno kuleje. Niezależnie od tego, w jakim gramy systemie, stwarzamy sytuacje. Zacięliśmy się jednak w ofensywie. To jest w tej chwili nasz największy mankament. Ja wiem, że chłopaki chcieli, ale chcieć, a zrobić to różnica. Jestem bardzo zawiedziony, że nie wywozimy z Ostródy trzech punktów - mówi Saganowski.

Szkoleniowiec przyznaje, że jego zespół miał optyczną przewagę, ale nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. - Na pewno przeważaliśmy. Byliśmy dosyć dużo przy piłce. Ostróda skutecznie się broniła. Straciliśmy bramkę do szatni. Zrobiło się troszeczkę gorąco. Po przerwie szybko odzyskaliśmy remis. Jedna bramka dała nam trochę polotu. Z tych sytuacji, które mieliśmy, przynajmniej jedna powinna wpaść. Te sytuacje trzeba zamieniać na bramki jeśli chce się myśleć o naszym celu. Jest nim na pewno granie na wyższym poziomie. Dzisiaj jestem oburzony tym, że nie wywieźliśmy z tego terenu kompletu punktów - mówi szkoleniowiec Motoru.

Lublinianie stracili punkty w piątym meczu z rzędu. Limit potknięć powoli im się kończy. Już w środę 27 października żółto-biało-niebiescy rozegrają mecz pucharowy w Siedlcach. W sobotę 31 października czeka ich z kolei domowe starcie z ligowymi liderami z Rzeszowa. Marek Saganowski uważa, że jedynym sposobem na zmazanie plamy z Ostródy jest dobra gra w najbliższych spotkaniach. - Przed meczem powiedziałem drużynie, że między nami, a Sokołem jest przepaść w tabeli, ale to wszystko jest tylko "papier". Tę przewagę trzeba udowodnić na boisku. Nie zrobiliśmy tego. Po tym meczu możemy przeprosić kibiców i wszystkich, którzy są zainteresowani Motorem. Trzeba przeprosić na boisku w następnych meczach. Gadanie to jedno, ale trzeba coś robić. Czyny, a nie gadka - kończy trener piłkarzy z Lublina.

ZOBACZ TAKŻE: