Motor Lublin - Podhale Nowy Targ 2:0. Lublinianie udanie zaczęli rundę
Na inaugurację rundy wiosennej sezonu 2017/2018 Motor Lublin pokonał przed własną publicznością Podhale Nowy Targ. Tym samym, żółto-biało-niebiescy zrewanżowali się drużynie trenera Marcina Zubka za wyjazdową porażkę 0:1 z pierwszej części sezonu.
Przed tym spotkaniem w składzie lublinian było kilka znaków zapytania. Rywalizację bramkarzy wygrał Paweł Socha, który o miejsce między słupkami Motoru walczy ze sprowadzonym zimą Andrzejem Sobieszczykiem. Ponadto, w wyjściowej jedenastce znalazło się dwóch pomocników, którzy dołączyli do zespołu w 2018 roku: Szymon Zgarda i Marcin Burkhardt. Drugi z nich został niedawno wybrany przez trenera Marcina Sasala kapitanem zespołu.
Co ciekawe, zarówno Zgarda, jak i doświadczony Burkhardt zdobyli bramki dla drużyny gospodarzy jeszcze w pierwszej połowie meczu. Początkowo jednak lepsze wrażenie na boisku sprawiali nowotarżanie. Przyjezdni nie ograniczyli się wyłącznie do defensywy i jako pierwsi stworzyli sytuacje bramkowe. W 15. minucie, po składnej akcji całej drużyny, fatalnie spudłował znajdujący się na dogodnej pozycji strzeleckiej Artur Pląskowski. 180 sekund później na bramkę Motoru uderzał Dawid Dynarek i z jego uderzeniem miał trochę problemów Socha. Golkiper gospodarzy zanotował także bardzo dobrą interwencję w 30. minucie, gdy zażegnał niebezpieczeństwo odważnym wyjściem.
Lublinianie nie mieli przed przerwą klarownych okazji do zdobycia gola z akcji, natomiast świetnie wykorzystali stałe fragmenty gry. Pierwszym z nich był rzut karny, który na bramkę zamienił wspomniany już Zgarda. Były gracz poznańskiego Lecha podszedł do "jedenastki", po tym jak faulowany w polu karnym był bardzo aktywny Dawid Dzięgielewski.
Wraz z otwarciem wyniku, "Motorowcy" zaczęli coraz bardziej naciskać na rywali. Bliscy podwyższenia prowadzenia byli w 38. minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Burkhardta i ładnym strzale głową Artura Gieragi, piłka odbiła się od poprzeczki bramki gości.
Przed zejściem do szatni, żółto-biało-niebiescy zdołali zdobyć jeszcze jednego gola. W ostatnich sekundach pierwszej połowy pięknym uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 20 metrów popisał się Burkhardt, który ustalił wynik spotkania.
Po zmianie stron znów inicjatywę przejęli zawodnicy Podhala. 120 sekund po wznowieniu gry, dobre, choć niecelne uderzenie z rzutu wolnego oddał Marcin Przybylski. Niedługo potem Szymon Kuźma nie zdążył do piłki zagranej wzdłuż linii bramkowej. Podopieczni trenera Marcina Zubka próbowali także zagrozić Motorowi po jednym z rzutów rożnych oraz po mocnym strzale z dalszej odległości Petera Drobnaka. W tych sytuacjach gościom brakowało jednak precyzji lub na posterunku był Socha.
Lublinianie długo byli zamknięci na swojej połowie i po przerwie pierwszy celny strzał na bramkę przeciwników oddali dopiero w 65. minucie. Uderzenie Szymona Kamińskiego nie sprawiło wówczas żadnych problemów bramkarzowi Erykowi Niemirze.
Chwilę później sędzia pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Błażejowi Cyfertowi i ekipa z Nowego Targu musiała grać w osłabieniu. To nie ostudziło zapału Podhala, które nadal częściej utrzymywało się przy piłce. Natomiast w ostatnich minutach Motor próbował podwyższyć rezultat, ale bezskutecznie i ostatecznie w drugiej połowie nie padły żadne trafienia.
Sobotni triumf był dla lublinian 12 wygraną w sezonie, w tym ósmą na własnym stadionie. W kolejnym spotkaniu, "Motorowcy" zmierzą się na wyjeździe z Podlasiem Biała Podlaska. Tę potyczkę zaplanowano na 17 marca. Co ciekawe, wówczas znów na ławce trenerskiej żółto-biało-niebieskich nie będzie mógł zasiąść Marcin Sasal, który po ostatnim starciu rundy jesiennej otrzymał karę od Wydziału Dyscypliny Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej za obrazę sędziego Konrada Kolaka z Nowego Sącza.
Motor Lublin – Podhale Nowy Targ 2:0 (2:0)
Bramki: Zgarda (24 z karnego), Burkhardt 45
Motor: Socha – Michota, Gieraga, Kursa, Słotwiński (74 Szkatuła), Zgarda, Kamiński, Dzięgielewski, Burkhardt (46 Tymosiak), Majkowski (79 Kaczmarek), Kozban (63 Oziemczuk). Trener: Marcin Sasal
Podhale: Niemira - Drobnak (90 Łukaszczyk), Barbus, Cyfert, Lewiński, Dynarek Ligienza, Nawrot, Pląskowski (89 Świerzbiński), Kuźma (84 Borczyński), Przybylski (68 Piwowarczyk). Trener: Marcin Zubek
Żółte kartki: Zgarda - Cyfert, Drobnak
Sędziował: Artur Szelc (Krosno)
Widzów: 3303