menu

Motor Lublin podejmie Siarkę. To będzie kluczowy mecz

28 marca 2014, 13:26 | Marcin Puka/Kurier Lubelski

O trzy oczka nie będzie łatwo, ponieważ Siarka jest wiceliderem drugoligowej tabeli, a lublinianie mają dodatkowo problemy kadrowe. Zespół trenera Roberta Kasperczyka nie ochłonął jeszcze po ostatniej porażce z Wigrami Suwałki.

Motor Lublin zagra z Siarką Tarnobrzeg, wiceliderem drugoligowej tabeli
Motor Lublin zagra z Siarką Tarnobrzeg, wiceliderem drugoligowej tabeli
fot. Jakub Hereta/Polskapresse

- W ostatnich dniach skupiliśmy się na podniesieniu morale zawodników i doprowadzenie kilku z nich do zdrowia - mówi Robert Kasperczyk, trener Motoru. - Nie pamiętam, kiedy byliśmy tak rozbici fizycznie. Zapewniam, że chłopakom motywacji nie brakuje.

Na boisku powinien pojawić się Michał Jonczyk, który miał uraz nogi. Z każdym dniem zmniejsza się opuchlizna na stawie skokowym Damiana Jaronia. W sobotę na pewno zabraknie za to Konrada Wrzesińskiego. Pomocnik przez tydzień będzie chodził w specjalnym bucie ortopedycznym. Pod wielkim znakiem zapytania stoi także występ Mateusza Pawłowicza, który złamał nos. Ostateczną decyzję podejmie lekarz.

W środę, lublinianie zagrali zwycięski sparing z Hetmanem Żółkiewka 2:0, a szansę gry dostali zmiennicy i klubowa młodzież. - Mam pewien obraz ich dyspozycji. Mamy taką, a nie inną sytuację kadrową, więc część z tych piłkarzy dostanie szansę w meczu z Siarką - zdradza Kaspeczyk. - Zmiany w składzie będą.

Tarnobrzeżanie wiosną na obcych boiskach spisują się w kratkę. Najpierw ograli Radomiaka 4:0, a ostatnio ulegli Limanovii 1:2. - W Radomiu Siarka zagrała koncertowo, mając mecz pod kontrolą. W Limanowej miała dużo przestojów - ocenia trener lublinian. - Swoją grą musimy spowodować, żeby w sobotę była to Siarka z Limanowej.

- Musimy być skoncentrowani przez całe spotkanie. Wracać konsekwentnie na swoje pozycje - wyjawia Kasperczyk. - Musimy też zagrać bardzo agresywnie. Siarka dużo biega i walczy. Chcemy się im przeciwstawić tym samym.

W ekipie gości motorowcy powinni uważać na Daniela Koczona, byłego zawodnika lubelskiego klubu. Z pewnością na Al. Zygmuntowskich swoją dobrą postawą będzie chciał się przypomnieć lubelskim kibicom. - Mam informacje, o tym że Daniel prezentuje się bardzo solidnie. W Radomiu strzelił gola i miał dwie asysty - mówi Kasperczyk. - Musimy zwrócić uwagę również na Marcina Truszkowskiego i środkowych obrońców Siarki.

Kurier Lubelski


Polecamy