Monachium czeka na finał Ligi Mistrzów [ZDJĘCIA]
Na dzień przed wielkim finałem Ligi Mistrzów na ulicach Monachium da się wyczuć atmosferę piłkarskiego święta. Na głównym miejskim placu aż roi się od kibiców Bayernu. Fani Chelsea Londyn wielki nalot zapowiadają na sobotę - pisze Daniel Kawczyński, wysłannik Ekstraklasa.net na finał Ligi Mistrzów.
Wędrówkę po Monachium warto zacząć od zwiedzania Marienplatz (Plac Mariacki) – miejsca, gdzie znajdują się najbardziej okazałe zabytki (m.in. Nowy Ratusz). Właśnie z tego powodu jest on najczęstszym celem wycieczek. Tutaj również można łatwo natknąć się na piłkarskich kibiców, którzy poza przeżywaniem wielkiego, sportowego widowiska, chcą poznać miejscowe atrakcje.
Wśród fanów można spotkać ludzi z każdego zakątka kuli ziemskiej. Nasze zainteresowanie wzbudzili Rogerio i Diego, którzy wspierać ukochany Bayern przylecieli aż z Meksyku. – Pokochaliśmy ten klub 15 lat temu, gdy pierwszy raz znaleźliśmy się w Europie na studiach. Miłość na odległość przetrwała próbę. W takim momencie jak ten, nie liczą się dla nas koszty. Przylecieliśmy zobaczyć zwycięstwo Bayernu – przyznaje Sergio, który zdradził, że w monachijskim zespole najbardziej ceni Arjena Robbena.
Bayernowi kibicować będzie też monachijczyk Marcus. Na finał zamierza zabrać swojego trzyletniego syna. – Miłością do klubu trzeba zarażać od małego. W końcu to ojca powinność zrobić z niego człowieka. Oby tylko nasi piłkarze stanęli na wysokości zadania i dali młodemu przykład. Osobiście sądzę, że nie zawiodą. W końcu grają u siebie. To potężny atut - mówi.
Fani Chelsea Londyn są w Monachium na razie w mniejszości. Jednego z nielicznych – Davida spotkaliśmy pod Allianz Areną. Mimo starszego wieku, jest żywiołowy jak nastolatek, co prezentuje głośnymi okrzykami zagrzewającymi do walki „The Blues”. – Co z tego, że jeszcze nie ma nas na ulicach? Gdy jutro napłyniemy do Monachium, będzie ono cale niebieskie. Na stadionie też damy z siebie wszystko. To będzie niebieska noc! Ja również będę krzyczał do utraty głosu. Z Barceloną też wrzeszczałem i się udało. Chyba potrafię, prawda?
Finał Ligi Mistrzów to żyła złota dla właścicieli sklepów i taksówkarzy. Monika i Martha prowadzą stragan z pamiątkami Bayernu Monachium, ale przy okazji tak gigantycznego wydarzenia postanowiły zadbać też o fanów Chelsea. Nie ukrywają jednak swoich kibicowskich preferencji, dumnie paradując w szalikach Bawarczyków. – Towar schodzi jak ciepłe bułeczki i trudno się temu dziwić, bo każdy chce mieć pamiątkę z takiego wydarzenia. Ceny mamy wysokie. Niestety, to jest biznes i każdy chce zarobić. W razie czego jesteśmy w stanie się potargować – przyznaje z uśmiechem Martha. – Finał wygra Bayern. Przecież jest najlepszy. Czy ktoś ma jakieś wątpliwości? W końcu wyeliminował Barcelonę - dodaje Monika.
Felix jest wesołym taksówkarzem. Gdy go spotykamy, ze skupieniem czyta zapowiedz jutrzejszego finału. Sam jednak nie ma zamiaru pracować w sobotę. – To jest finał i tylko ktoś bez serca dla ukochanej drużyny opuściłby ten mecz. Pieniądze to nie wszystko. Wspólnie z rodziną siadam przed telewizorem i dopinguję Bayern. Co do cen… cóż fani muszą mieć zasobne portfele, jeśli chcą skorzystać z naszych usług - dodaje Felix. Ja jadę dalej metrem.
Nad bezpieczeństwem kibiców w Monachium czuwać będzie niemiecka policja. Ściągnięto tutaj posiłki z całego kraju. – Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Taka impreza to nie przelewki i nie można pozwolić sobie na jakiekolwiek braki. Niech tylko ktoś spróbuje złamać porządek. Już my mu pokażemy – przyznaje żartobliwie jeden z policjantów.
Bayern Monachium – Chelsea Londyn LIVE! - relacja na żywo w sobotę już na kilka godzin przed godz. 20:45! Po meczu ekskluzywne materiały specjalnego korespondenta Ekstraklasa.net w Monachium!