Mogło dojść do tragedii. Echa biletowego zamieszania w Krakowie (ZDJĘCIA)
"Cieszmy się, że nikomu nie stało się nic poważnego. Bo mogło się to fatalnie skończyć, w pewnym momencie pękła szyba, wszyscy na siebie napierać, uderzać o szyby", "Mogę tylko dziękować Bogu, że w tłumie nie zostałam stratowana i cała doszłam do domu" - relacjonują świadkowie sobotniej walki o bilety.
- Była zorganizowana kolejka, ale doszło do incydentu i wszyscy ruszyli do pawilonu. Na szczęście sytuacja została opanowana przez policję, straż miejską, pracowników ochrony. Nikt nie poniósł uszczerbku - mówi Filip Szatanik z biura prasowego magistratu. - Zdarzają się sytuacje, których nie można z góry przewidzieć - komentuje zajście Szatanik.
Świadkowie, którzy czekali w kolejce mają odmienne zdanie na temat organizacji dystrybucji bezpłatnych biletów.
Awantura o wejściówki na treningi. Zobacz film:
Leszek napisał na internet@gk.pl: Był to pokaz krótkowzroczności organizatorów, którzy nie przewidzieli, że pojawią się tłumy po darmowe bilety. 2 policjantów i ochroniarz to kpina. Myślałem, że takie obrazki mogę spotkać tylko na kolei. Dobrze, że EURO nie odbędzie się w Krakowie, bo miejscy urzędnicy nie podołaliby organizacyjnie.
@W tak relacjonuje zdarzenie w Krakowie: Cieszmy się, że nikomu nie stało się nic poważnego. Bo mogło się to fatalnie skończyć - w pewnym momencie pękła szyba. Kto wymyślił takie miejsce zamknięte z 2 stron murem i szklanymi drzwiami!? Dlaczego nikt nie pomyślał, żeby zabezpieczyć całą tą imprezę skoro wieści z innych miast mówiły o równie ogromnym zainteresowaniu biletami. Szkoda, że uczciwi ludzie, którzy stali tam kilka godzin a niektórzy nawet całą noc nie dostali wejściówek.
@Cir napisał na stronie gazetakrakowska.pl: Stałem od 6 rano. Wtedy kolejka sięgała ul. Straszewskiego - mniej więcej 500-600 osób przede mną było. Przed ósmą rano nagle tłum zaczął biec w totalnym bezładzie i zbił się w ciasną masę na obniżeniu przed wejściami. Drzwi były zamknięte, a z tyłu napierało coraz więcej osób. Co kilka minut cały tłum falował w te i we wte - ludzie gnietli się, deptali, szturchali i wyzywali. Nikt z ochrony, policji i straży miejskiej nie reagował. Organizatorzy TOTALNIE DALI CIAŁA! Bilety dostałem po 10.30. Koszt niewielki: rozdarta kieszeń i złamany parasol + 4,5h stania.
Czytaj więcej na stronach Gazety Krakowskiej
Według świadków, policjantów na początku było tylko dwóch, jeden ochroniarz i kilku strażników miejskich. Tymczasem według szacunków pod Centrum Obsługi Ruchu Turystycznego przyszło ponad 2 tysiące ludzi. Służby nie dały rady zapanować nad tłumem, który szturmował pawilon.
Dopiero później dojechały dodatkowe siły porządkowe. Ludzie pytają dlaczego nie zorganizowano porządnych barierek, które trzymałyby kolejkę w ryzach, tylko łatwe do przestawienia drobne parkany, które "popłynęły" z tłumem.
Okazuje się, że wiele osób brało nawet po 6 biletów. Nie wycofywały się z kolejki i wracały do kasy. Tymczasem inni, w tym ci, którzy koczowali od północy nie zdobyli ani jednego biletu. Kibice pytają też, czy pod stadionami Wisły i Cracovii rozdano po 6 tys. biletów - skoro nie było tam tak wiele osób.
Czytaj także:
Dantejskie sceny w Krakowie. Kibice stali w kolejce od 1 w nocy! (ZDJĘCIA, WIDEO)