menu

MLS atrakcyjną ligą dla Polaków? Będzie nas tam coraz więcej

4 stycznia 2020, 19:38 | DW

Major League Soccer wciąż ma przypiętą łatkę, przez którą znacznie traci na oglądalności. Polscy kibice uważają MLS za rozgrywki, w których występują niemal sami piłkarscy emeryci, natomiast zawodnicy chcący się tam znaleźć to najczęściej doświadczeni piłkarze celujący w duży zarobek. Od czasów przejścia Davida Beckhama do Los Angeles Galaxy minęło jednak dużo czasu, a Stany Zjednoczone nadały piłce nożnej zupełnie nowy trend w Ameryce Północnej. Czy MLS jest dobrą ligą dla Polaków? Od wiosny będzie nas tam coraz więcej!

Za Adamem Buksą wybierze się za ocean więcej piłkarzy? Z pewnością bardziej im się to opłaca
Za Adamem Buksą wybierze się za ocean więcej piłkarzy? Z pewnością bardziej im się to opłaca
fot. Andrzej Szkocki / Polska Press

Zacznijmy od tego, że w sezonie 2018 w Stanach Zjednoczonych grało trzech naszych rodaków. Był to Kacper Przybyłko, który od września jest piłkarzem Philadelphii Union, Przemysław Tytoń w FC Cincinnati i Przemysław Frankowski w Chicago Fire.

Przybyłko przetarła szlak dla reszty i pokazał polską szkołę futbolu z jak najlepszej strony. Napastnik strzelił 15 goli w 26 meczach i był w czołówce klasyfikacji strzelców. Z marszu stał się również gwiazdą zespołu. Przemysław Tytoń nie gra pierwszych skrzypiec w Cincinnati, ale co rusz dostajemy informacje o udanych interwencjach Polaka, zdarzało mu się nawet obronić rzut karny. Furorę zrobił jednak Frankowski. Po niemal roku przygody w USA można powiedzieć, że były zawodnik Jagiellonii zdobył serca kibiców - 31 występów z pięcioma golami i siedmioma asystami na koncie.

Wydawało się, że radar Jerzego Brzęczka za ocean nie sięga. Trudno jednak było przejść obok formy Frankowskiego, który stał się etatowym kadrowiczem. Oznacza to, że ewentualny transfer z Ekstraklasy do MLS nie skreśla z gry w reprezentacji Polski. Dlatego na taki ruch zdecydował się Adam Buksa, który dołączył do New England Revolution. Dużo się także mówi o Jaorsławie Niezgodzie w Portland Timbers i Jacku Góralskim w Seattle Sounders.

Dobre występy w Stanach Zjednoczonych są doceniane przez selekcjonera, a same rozgrywki podnoszą poziom piłkarski naszych zawodników. Wystarczy wymienić kilka nazwisk, by wiedzieć, że to liga znacznie mocniejsza od Ekstraklasy. W sezonie 2018 na amerykańskich boiskach wystąpili m.in. Bastian Schweinsteinger, Zlatan Ibrahimović, Carlos Vela i Wayne Rooney. Na świecie znane są również takie gwiazdy, jak Josef Martinez, Nani, czy Nicolas Gaitan. Wszyscy ci zawodnicy nie są może pierwszej młodości, ale na pewno podnoszą poziom ligi. Ta wyeceniana jest na kwotę 240 milionów dolarów, do czego polska Ekstraklasa nie nawiąże przez najbliższych kilka lat.

Może i amerykańska liga nie należy do światowego topu, ale transfer z Ekstraklasy do MLS to w głównej mierze awans sportowy. Nic dziwnego, że w opinii polskich piłkarzy Stany Zjednoczone są ciekawym kierunkiem w drodze do dalszego rozwoju.

POLACY ZA GRANICĄ w GOL24


Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ

[xlink]5f081636-0588-3662-5df6-3c404383d2fd,502845dd-3cc1-fd37-6f73-068bb36a3fe1[/xlink]


Polecamy