Młodzi arbitrzy wykorzystują szansę [KOMENTARZ]
Kończąca się dziś pierwsza kolejka T-Mobile Ekstraklasy była w wielu kwestiach wyjątkowa. Podobnie było w kwestii sędziowskiej. Z powodów problemów m.in. z Huberta Siejewicza oraz Tomasza Musiała mecze prowadzić musieli mniej doświadczeni arbitrzy.
Jednym ze spotkań, które prowadził mniej doświadczony sędzia był mecz pomiędzy Cracovią a Piastem. Tomasz Radkiewicz z Łodzi miał bowiem na swoim koncie przed niedzielnym pojedynkiem zaledwie 2 spotkania w Ekstraklasie.
Trzeba przyznać, że arbiter w rozgrywanym przy Kałuży meczu nie uległ presji. Chociaż na początku wydawało się, że będzie to spotkanie łatwe do prowadzenia, to im dłużej ono trwało, to na boisku i na trybunach robiło się coraz bardziej nerwowo. Sędzia Radkiewicz nie dał się nabrać ani na teatralne pady w polu karnym Rubena Jurado, ani na przypadkową rękę w ostatnich sekundach w polu karnym Mateusza Matrasa. Szczególnie ta druga sytuacja była bardzo trudna do oceny, bo rzecz działa się przy wyniku 2:3, gdy Cracovia była w natarciu.
Mecz ten pokazał, że warto stawiać na młodych arbitrów, bo są oni w stanie unieść presję na nich ciążącą. Chociaż Tomasz Radkiewicz do tej pory nie miał zbyt wielu okazji na zaprezentowanie swoich umiejętności w najwyższej klasie rozgrywkowej, to niedzielnym spotkaniem udowodnił, że teraz szansę powinien dostawać częściej.