menu

Młoda Ekstraklasa: Piast Gliwice - Lech Poznań 0:2

6 października 2012, 14:46 | Bartłomiej Szura

W swoim kolejnym spotkaniu w ramach rozgrywek Młodej Ekstraklasy Piast Gliwice poniósł kolejną porażkę. Tym razem podopieczni trenera Szumskiego przegrali z Lechem Poznań 0:2.

Przedmeczowa mobilizacja
fot. Szura Bartłomiej
Mateusz Matras zamiast w Poznaniu przy Bułgarskiej oglądał mecz młodszych kolegów przy Okrzei w Gliwicach
fot. Szura Bartłomiej
Piast przyciąga na trybuny nawet najmłodszych fanów piłki
fot. Szura Bartłomiej
Zawodnik Lecha wykonuje rzut karny
fot. Szura Bartłomiej
W tym spotkaniu było dużo walki
fot. Szura Bartłomiej
1 / 5

Zajmujący 4. miejsce w tabeli rozgrywek Młodej Ekstraklasy poznański Lech był z pewnością faworytem spotkania z Piastem. W Gliwicach zagrała bowiem tym razem praktycznie sama młodzież, wzmocniona tylko jednym zawodnikiem, który wcześniej miał być wzmocnieniem... ale pierwszego zespołu czyli Tomasem Docekalem. Jednak historia tego zawodnika z Gliwicach to inna opowieść.

Wróćmy do spotkania. Pierwsze 20 minut przeszło praktycznie bez historii. Oba zespoły walczyły w środku pola, ale brakowało skuteczności, dokładności i chyba pomysłu na grę. Jednak w 21. minucie Polak sfaulował w polu karnym rywala. Do piłki podszedł Adrian Cieślak i pewnie pokonał Jakuba Szumskiego. Gracz Piasta, który wypożyczony jest z warszawskiej Legii pokazał w tym spotkaniu, że drzemią w nim spore umiejętności.

Siedem minut później nastąpiła sytuacja, która pokazała kolejny już raz jak wielkim nieporozumieniem było ściągnięcie do Gliwic Docekala. Wysoki napastnik otrzymał świetne podanie z prawej strony i nie będąc atakowany oddał strzał głową po którym piłka przeleciała... dobre 10 metrów obok bramki.

W drugiej połowy oglądaliśmy, jakby lepiej grającego Piasta i równie dobrze grających zawodników z Poznania. W 70. minucie mieliśmy 2:0. Fonotowicz zgubił obrońców, minął na pełnym biegu Szumskiego, który wyszedł przed pole karne i skierował piłkę do pustej już bramki. Chwilę później gospodarze mieli doskonałą okazję na gola kontaktowego, ale Kacprzyk będąc sam przed bramkarzem, strzelił obok słupka.

Do końcowego gwizdka Kornela Paszkiewicza już nic się nie zmieniło i to goście cieszyli się z wygranej.

Mecz młodego Piasta oglądało około 150 widzów na stadionie przy Okrzei. Wśród kibiców dostrzec można było m.in. Mateusza Matrasa, a wychodzący ze stadionu życzyli sobie aby taki sam wynik był w sobotę około 20 na tablicy przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu.


Polecamy