Trudne zadanie Adriana Stawskiego w Druteksie-Bytovii
Kilka dni temu obowiązki pierwszego szkoleniowca Druteksu-Bytovii przestał pełnić Tomasz Kafarski. Jego miejsce zajął Adrian Stawski, przed którym bardzo trudne zadanie.
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Początek rundy wiosennej, łagodnie rzecz ujmując, jest kiepski w wykonaniu piłkarzy z Bytowa. W trzech meczach podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego zdobyli tylko punkt, w ostatnim spotkaniu przeciwko Stali Mielec (2:2). Czara goryczy działaczy Druteksu-Bytovii się zatem przelała.
Pytanie tylko, czy Adrian Stawski, czyli dotychczasowy asystent trenera Tomasza Kafarskiego, zdoła udźwignąć zadanie, jakie powierzyli mu działacze. Co prawda ekipę z Bytowa zna on od podszewki, ale w roli pierwszego szkoleniowca nie ma on doświadczenia.
- Przez ostatnie lata byłem asystentem i z tej funkcji byłem bardzo zadowolony. Teraz czeka mnie większe wyzwanie. Odczuwam radość oraz odpowiedzialność za powierzone zadanie - mówi Stawski.
Na co zamierza postawię trener Druteksu-Bytovii? Przede wszystkim na... ciężką pracę. Czy jednak to wystarczy, by wyciągnąć drużynę z dołka, w którym niewątpliwie się znalazła?
- Jestem przyzwyczajony do ciężkiej pracy. Dam z siebie wszystko, bo wiem, że na końcu najważniejszą oceną będzie wynik - kontynuuje Stawski.
Szansę na przełamanie jego piłkarze będą mieli już w tę sobotę, kiedy to zagrają na wyjeździe z GKS-em Tychy. Mówiąc wprost - to jeden z tych meczów, w którym obowiązkowo trzeba powalczyć o pełną pulę. W przeciwnym razie kryzys ekipy z Bytowa będzie się pogłębiał.
Początek meczu GKS Tychy - Drutex-Bytovia w sobotę o godz. 15.
źródło: Drutex-Bytovia;nf
Krychowiak nie zagra z Czarnogórą. Świerczewski: Nie ma ludzi niezastąpionych, choć na pewno jest ważną postacią tej drużyny
Press Focus / x-news
Opracował: ŁŻ