Roszady kadrowe w MKS-ie Kluczbork. Pogorzelec na testach w Ruchu
Bramkarz MKS-u Kluczbork Oskar Pogorzelec jest na testach w Ruchu Chorzów. Jeden piłkarz już odszedł z kluczborskiego zespołu, a trzech kolejnych jest tego blisko.
fot. PIOTR KRZYZANOWSKI/POLSKA PRESS
Mający 20 lat Oskar Pogorzelec do Kluczborka trafił rok temu z Siarki Tarnobrzeg. Wcześniej pochodzący z Kołobrzegu golkiper grał w drużynach młodzieżowych warszawskiej Legii. Jest także brązowym medalistą mistrzostw Europy do lat 17 sprzed czterech lat. W MKS-ie łącznie w minionym roku zaliczył 21 występów w bramce. Jesienią jako młodzieżowiec był podstawowym graczem zespołu. Ma on ważny kontrakt z MKS-em, więc jeśli Ruch go zechce, będzie musiał go wykupić. Od testów do przejścia do chorzowskiego klubu droga jest jednak daleka. Nawet jeśli nie odejdzie, to i tak kluczborski klub chce zatrudnić dwóch zawodników młodzieżowych.
Dlatego też nadal obserwowany będzie 20-letni Adrian Droszczak, który ostatnie 1,5 roku spędził w 3 lidze w Odrze Opole. Nie ma jednak jeszcze decyzji czy zostanie w Kluczborku. To samo dotyczy pochodzącego z Głogówka Sylwestra Szymańskiego z 3-ligowych rezerw warszawskiej Legii. Blisko pozostania w zespole jest natomiast 32-letni skrzydłowy Piotr Madejski, który ostatnie pół roku spędził w 3-ligowym Porońcu Poronin, a wcześniej grał na poziomie zarówno ekstraklasy, jak i 1 czy 2 ligi.
Wiadomo już, że w ekipie z Kluczborka nie będzie pomocnika Szymona Sobczaka. Po przyjściu latem z ROW-u Rybnik na początku sezonu grał on w podstawowym składzie, ale po 6. kolejce wypadł z niego i grał znacznie mniej. Trafił on do lidera 2 ligi - Stali Mielec. Praktycznie przesądzone jest także odejście młodzieżowca Marcina Tomaszewskiego. Ma on występować w 3-ligowym KKS-ie Kalisz. Więcej w sprawie ruchów kadrowych będzie pewnie wiadomo w najbliższych dniach.
Możliwe, że z zespołu odejdzie Mateusz Arian. Przez trzy lata był on podstawowym zawodnikiem MKS-u, ale po awansie do 1 ligi grał już mało. Niepewna jest też dalsza gra w kluczborskiej drużynie młodzieżowca Roberta Brzęczka, który trafił do MKS-u już po starcie tego sezonu i zagrał jesienią w siedmiu spotkaniach.
Nowa Trybuna Opolska