MKS Kluczbork gra dziś w Pruszkowie
Starcie biało-niebieskich z miejscowym Zniczem to walka dwóch najsłabszych zespołów w tabeli 1 ligi piłkarskiej.
fot. Oliwer Kubus
Dziś w roli trenera MKS-u zadebiutuje 46-letni Tomasz Asensky. W czwartek poprowadził on pierwszy trening kluczborskiej drużyny, a dziś udał się z nią w drogę na Mazowsze.
Trener i drużyna stoją przed bardzo trudnym wyzwaniem. MKS jest bowiem w dołku. W tym sezonie wygrał zaledwie jeden mecz z czternastu rozegranych i z dorobkiem 10 punktów zamyka tabelę. W ostatnich pięciu spotkaniach zdobył tylko dwa punkty, a morale drużyny obniża jeszcze prawdziwa plaga kontuzji. Do leczących poważne urazy kolan Roberta Tunkiewicza i Michała Szewczyka dołączyło dwóch kolejnych zawodników. Adam Orłowicz też ma kontuzję kolana i na pewno nie zagra do końca tego roku. Czeka go zresztą operacja i niewykluczona jest jego nieobecność także w rundzie wiosennej. Bartosz Brodziński ma natomiast problem z mięśniami brzucha i też w Pruszkowie nie zagra.
Optymistyczne jest to, że w ostatnim meczu z GKS-em Katowice (porażka u siebie 0-2) dobrze spisał się zastępujący Brodzińskiego na środku defensywy Paweł Gierak. Po pauzie za kartki wraca też do gry kapitan i lider drugiej linii naszego zespołu Rafał Niziołek.
Znicz ma o dwa punkty więcej od MKS-u. W ostatniej kolejce sprawił dużą niespodziankę wygrywając w Zabrzu z ekipą Górnika 1-0.