MKS Kluczbork 2:1 Górnik Zabrze. Outsider lepszy od zabrzan!
W sobotnim meczu 24. kolejki Nice pierwszej ligi MKS Kluczbork niespodziewanie pokonał Górnika Zabrze 2-1. Ostatnia drużyna w tabeli wygrała dopiero swój drugi mecz w tym sezonie dzięki bramce Pawła Kubiaka i samobójczemu trafieniu Daniego Suareza. Drużynę Marcina Brosza stać było tylko na jednego gola autorstwa Davida Ledeckiego.
fot. Arkadiusz Gola/Polskapresse
W sobotni wieczór kibice Górnika oczekiwali od swoich piłkarzy tylko jednego – wyjazdowego zwycięstwa nad MKS-em Kluczbork, które miało pozwolić zabrzanom wreszcie przebić się do ligowej czołówki. Na stadion opolskiego klubu wybrało się aż 1200 fanów z Górnego Śląska, a zadanie miało być względnie proste - wcześniej MKS wygrał zaledwie jeden mecz w całym sezonie.
Ale zamiast zapewnić swoim kibicom udany wieczór, piłkarze Górnika zabrali ich na przejażdżkę rollercoasterem. Zaczęło się wyśmienicie, bo już po trzech minutach goście wykonywali jedenastkę za przewinienie w polu karnym. Do piłki poszedł Dawid Plizga, który mógł przełamać trwającą od listopada strzelecką niemoc, ale jego strzał wybronił Wojciech Kaczmarek, a dobitka Igora Angulo trafiła w słupek. - Podczas rozgrzewki sprawdziłem jak Plizga wykonuje karne. Powiedziałem naszemu bramkarzowi, że najprawdopodobniej będzie uderzał w prawy górny róg, a on skorzystał z tej podpowiedzi - cieszył się trener MKS-u, Tomasz Asensky.
TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ MKS KLUCZBORK - GÓRNIK ZABRZE
Jak się okazało, to była tylko zapowiedź szalonego meczu w Kluczborku. Zmotywowani gospodarze przetrwali początkowy okres przewagi gości i ruszyli do ataku. Na efekt czekali do 19. minuty – najlepszy w szeregach gospodarzy Rafał Niziołek zagrał prostopadłe podanie do Pawła Kubiaka, który minął bramkarza Górnika i wpakował piłkę do pustej bramki.
Obie drużyny poszły na wymianę ciosów. Świetnej okazji na podwyższenie prowadzenia nie wykorzystał Patryk Gondek, a dwa strzały Łukasza Wolsztyńskiego świetnie wybronił Kaczmarek. Podopieczni Marcina Brosza nacisnęli jeszcze mocniej w drugiej połowie i to dało skutek – w 60. minucie wyrównanie dał David Ledecky, który wykorzystał podanie Plizgi.
Ale jeśli Górnicy spodziewali się, że od tej pory wszystko pójdzie po ich myśli, to srogo się rozczarowali. W stuprocentowej okazji dla zabrzan Igora Angulo powstrzymał Kaczmarek, a już po sześciu minutach od wyrównania goście stracili drugiego gola. Całkowicie na własne życzenie, bo w zamieszaniu pod własną bramką samobójcze trafienie zaliczył Dani Suarez.
W ostatnich minutach gospodarze rozpaczliwie bronili korzystnego wyniku, a Górnik mimo kilku okazji nie potrafił pokonać znakomicie dysponowanego Kaczmarka. Bramkarz MKS-u został w końcówce bohaterem swojej drużyny, broniąc m.in. strzały Angulo czy Szymona Matuszka. - Skuteczność to jest coś, czego nam dziś zabrakło. Jeżeli chcemy mieć jakieś plany, to musimy wykorzystywać sytuacje, które stwarzamy - mówił niezadowolony Marcin Brosz. Sensacja stała się faktem – Kluczbork odniósł dopiero swoje drugie zwycięstwo w sezonie, a zabrzanie skompromitowali się i ponownie narazili swoim kibicom. Ci w odpowiedzi wydali oświadczenie, w którym domagają się ukarania piłkarzy. "Ponad 1200 kibiców Górnika Zabrze w Kluczborku oraz kilkaset tysięcy w swoich domach, nie mogło dać wiary tak słabej postawie drużyny i przegrania w fatalnym stylu tego pojedynku" - napisali w oświadczeniu do zarządu klubu.
Atrakcyjność meczu: 5/10
Piłkarz meczu: Paweł Kubiak
MKS Kluczbork 2-1 Górnik Zabrze
Paweł Kubiak 20', Dani Suárez 65' (s.) - David Ledecký 59'
Kluczbork: Wojciech Kaczmarek - Adam Orłowicz, Łukasz Ganowicz, Maciej Załęcki, Kamil Nitkiewicz (89' Paweł Gierak) - Piotr Kwaśniewski, Rafał Niziołek, Krzysztof Bodziony, Paweł Kubiak (43' Mohamed Essam), Patryk Gondek - Maciej Kowalczyk (76' Michał Kojder).
Górnik: Tomasz Loska - Adam Danch, Bartosz Kopacz, Dani Suárez, Rafał Kosznik - Łukasz Wolsztyński (80' Sandi Arčon), Szymon Matuszek, Rafał Kurzawa, Igor Angulo, Dawid Plizga (64' Denis Jančo) - David Ledecký (80' Marcin Urynowicz).
żółte kartki: Załęcki, Kaczmarek, Kojder - Ledecký, Kosznik.
sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń).