menu

Mamy to! ŁKS wygrał w Kluczborku i jest wiceliderem II ligi

4 kwietnia 2018, 20:52 | Dariusz Piekarczyk

ŁKS Łódź wygrał pierwszy wiosenny mecz w II lidze i wrócił na drugie miejsce w ligowej tabeli. To miejsce dające bezpośredni awans do I ligi.

ŁKS Łódź wygrał w Kluczborku
ŁKS Łódź wygrał w Kluczborku
fot. Fot. Krzysztof Szymczak

Łodzianie przystępowali do wieczornego meczu w Kluczborku wiedząc o porażkach zespołów z czołówki tabeli II ligi. Błękitni Stargard pokonali GKSJastrzębie 1:0 (0:0), Rozwój Katowice zwyciężył Radomiaka 1:0 (1:0), a ROW Rybnik pokonał Wartę Poznań także 1:0(1:0). Wygrana w Kluczborku dawała zespołowi z alei Unii 2 powrót na pozycję wicelidera tabeli.

Goście rozpoczęli mecz, rozgrywany przy sztucznych światłach, odważniej. Piotr Gierak, były zawodnik WKS Wieluń, zablokował jednak strzał Łukasza Zagdańskiego. Miejscowi odpowiedzieli strzałem z dystansu Konrada Zaradnego, ale pewnie interweniował Michał Kołba. Ten sam zawodnik znalazł się w 20 minucie sam na sam z łódzkim bramkarzem. Michał Kołba złapał jednak piłkę. Gdyby nawet nie złapał, to strzelec był na spalonym. Kilka minut później w znakomitej sytuacji znalazł się Paweł Baraniak.Paweł Pyciak powstrzymał jednak wślizgiem szarżę króla strzelców IV ligi łódzkiej w sezonie 2016/2017 (30 goli). Za to w 32 minucie zadrżały serca ponad 200 fanów ŁKS. Michał Kołba wyskoczył do piłki dośrodkowywanej w pole karne, ale minął się z nią! Na szczęście nie było w pobliżu piłkarza z Kluczborka. Za to w 39 minucie Wojciech Łuczak trafił w końcu do siatki gospodarzy, ale sędzia gola nie uznał. Zdaniem arbitra łodzianin był na spalonym. Gospodarze odpowiedzieli szybką i składną akcją, zakończoną silnym, ale niecelnym strzałem Krzysztofa Bodzionego. W ostatniej minucie pierwszej połowy fani ŁKS oszaleli z radości, bo zobaczyli pierwszego wiosennego gola swoich ulubieńców, na którego musieli czekać około 225 minut. Strzelił go Wojciech Łuczak,ale cóż to była za akcja „Rycerzy Wiosny”. Patryk Bryła popędził prawą stroną boiska, mijał graczy z Kluczborka, tak jak pociąg ekspresowy mija stację w Borszewicach, dograł do Piotra Pyrdoła, a ten sprytnie odegrał do Wojciecha Łuczaka, który zrobił to na co czekaliśmy - strzelił gola!
Już pierwsza akcja gości po przerwie mogła zakończyć się bramką, ale Kacper Majchrowski popisał się kapitalną interwencją. Strzelał zaś Bartosz Widejko. W 60 minucie padł jednak drugi gol dla naszej drużyny. Patryk Bryła wpadł w pole karne, zagrał piłkę piętą do Łukasza Zagdańskiego, a ten wpakował ją do siatki. Szaleństwo wśród kibiców ŁKS.Ten gol uspokoił grę. Drużyna trenera Jana Furlepy przestała jakby wierzyć, że może cokolwiek wskórać, a ŁKS nie szalał, szanował piłkę.
Dla miejscowych była to pierwsza wiosenna porażka, a dla ŁKS pierwsza wygrana. Zespół z alei Unii pokazał w Kluczborku całkiem niezłą grę.
W najbliższą sobotę (7 kwietnia) łodzianie podejmują, na obiekcie przy alei Unii 2, Znicz Pruszków. Goście prowadzeni przez wielunianina Dariusza Żurawia przegrali w środę wyjazdowe spotkanie z Gryfem Wejherowo 3:4 (1:2). W czterech wiosennych spotkaniach pruszkowianie zdobyli punkt, strzelili pięć goli,a stracili aż 10!


MKS KLUCZBORK - ŁKS ŁÓDŹ 0:2 (0:0)
BRAMKI:
0:1 - Wojciech Łuczak (45+1)
0:2 - Łukasz Zagdański (60)
MKS: Kacper Majchrowski – Paweł Gierak (63, Kamil Nykiel), Kamil Jonkisz, Marci n Niemczyk (46, Michał Kojder), Hubert Antkowiak - Paweł Baraniak (79, Jakub Skoczylas), Krzysztof Bodziony, Kamil Nitkiewicz, Adrian Klepczyński - Tomasz Górkiewicz, Konrad Zaradny (69, Paweł Kubiak) Trener: Jan Furlepa.
ŁKS: Michał Kołba – Bartosz Widejko, Maciej Wolski, Patryk Bryła (82, Mateusz Gamrot),Wojciech Łuczak - Przemysław Kocot,Paweł Pyciak, Piotr Pyrdoł (77, Jakub Kostyrka, 83, Damian Guzik)), Kamil Juraszek - Maksymilian Rozwan-dowicz, Łukasz Zagdański (67, Jewhen Radio-now). Trenerzy: Wojciech Robaszek - Jacek Janowski. Kierowni drużyny: Jacek Żałoba.


Polecamy