3. liga. Cenny punkt na wyjeździe MKS Ruch Wysokie Mazowieckie
MKS Ruch Wysokie Mazowieckie dwa razy prowadził w meczu wyjazdowym z MKS Ełk, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
fot. Wojciech Wojtkielewicz
Dla obu drużyn było to bardzo ważne spotkanie. Zespół z Wysokiego Mazowieckiego balansuje na granicy strefy spadkowej, a ełczanie zajmują przedostatnie miejsce. Była to więc okazja do podreperowania przed przerwą zimową skromnego dorobku punktowego.
– W meczach, które zostały do rozegrania jesienią postaramy się zdobyć jak najwięcej punktów, a zimą będziemy starali się wzmocnić zespół – mówił przed mecze trener Ruchu Mykoła Dremluk.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Gazeta Współczesna
Spotkanie dla gości ułożyło się dobrze, bo już w 21 minucie Arkadiusz Gajewski wyprowadził Ruch na prowadzenie. Zawodnik gości dobił piłkę po tym jak bramkarz gospodarzy odbił ją przed siebie po strzale z dystansu. Jednak Ruch należy do drużyn, które w lidze tracą najwięcej bramek. W 33 minucie do wyrównania doprowadził były zawodnik Ruchu Michał Twardowski, który nie pilnowany w polu karny mocnym uderzeniem z pięciu metrów pod poprzeczkę pokonał Rafała Rakowieckiego. Po godzinie gry goście znowu wyszli na prowadzenie. Przy rzucie rożnym jeden z zawodników gospodarzy dotknął piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny. Pewnym wykonawcą jedenastki okazał się Paweł Brokowski. Niestety korzystnego rezultatu nie udało się utrzymać. W 86 minucie gola na wagę remisu 2:2 strzałem z dystansu (z około 30 metrów) zdobył Mariusz Łapiński.
– Uczulałem zawodników na strzały z dystansu Łapińskiego i nie powinniśmy zostawić tak dużo miejsca – mówi Dremluk. – Co prawda piłka jeszcze skozłowała przed naszym bramkarzem i dostała poślizgu, ale wydaje mi się, że powinien zachować się lepiej. Tak już z nami jest. Jeżeli nie tracimy goli na początku meczu to bywa, że strzelają nam na końcu. Ale uważam, że byliśmy zespołem lepszym i to my bardziej zasłużyliśmy na komplet punktów.
Z kolei trener gospodarzy, także były zawodnik Ruchu Przemysław Kołłątaj powiedział: – Mieliśmy kilka bardzo dobrych akcji, po których należało zdobyć jedną bramkę więcej od gości. Szanować trzeba punkt.
W tym roku trzecioligowcy rozegrają jeszcze dwie kolejki. Za tydzień Ruch zagra u siebie z Victorią Sulejówek, a 17 listopada na wyjeździe z rezerwami Legii Warszawa.
MKS Ełk – MKS Ruch Wysokie Mazowieckie 2:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Arkadiusz Gajewski 21, 1:1 Michał Twardowski 33, 1:2 Paweł Brokowski 60 karny, 2:2 Mariusz Łapiński 86.
MKS Ełk: Danowski – Kalicki, Jagłowski, Łapiński, Famulak (64. Gulbierz), Szaraniec, Gołaszewski (73. R. Kalinowski), Zieniewicz(64. D. Kalinowski), Berezovsky, Twardowski, Woźniak (64. Paszkowski).
MKS Ruch: Rakowiecki – Zysik (46. Skibko), Jedynak, Stankiewicz, Tecław, Brokowski, Faszczewski, Olesiński, Babul (90. Buć), Janik (87. Grochowski), Gajewski.