Mistrzostwo na stulecie Legii? Dla Berga to główny cel w nowym sezonie
Gracze Legii Warszawa rozpoczęli przygotowania do kolejnego sezonu, w środę wylatują do Austrii. Henning Berg zapowiada, że głównym celem jego drużyny jest odzyskanie mistrzostwa Polski.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Po krótkich wakacjach i trzech dniach treningów na własnych obiektach piłkarze Legii w środę wylecą na zgrupowanie do Austrii. Spędzą tam dziesięć dni i rozegrają dwa sparingi - ze Steauą Bukareszt (26.06) oraz nieznanym jeszcze rywalem (3.07). Już osiem dni później zagrają w Poznaniu z Lechem o Superpuchar Polski. 16 lipca zmierzą się w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy z rumuńskim FC Botosani lub gruzińskim FC Cchinwali, a 19 zainaugurują ligową kampanię wyjazdowym spotkaniem ze Śląskiem Wrocław. Trener Legii Henning Berg ma jasne zadanie: odzyskać tytuł mistrza kraju.
- Pojechałem na wakacje, ale odpoczynku miałem niewiele. Trudno zapomnieć o tak dramatycznym sezonie jak ostatni. Wiele rzeczy się zdarzyło w klubie, dużych i małych. Błąd administracyjny spowodował, że straciliśmy szansę na Ligę Mistrzów. Po udanej jesieni wiosną w tabeli wyprzedził nas Lech. Moim zdaniem kluczowe było odejście Miro Radovicia tuż przed końcem okienka transferowego. Jestem pewien, że gdyby nie to, wygralibyśmy ligę z przewagą sześciu, siedmiu, może dziesięciu punktów przewagi i byłby to jeden z najlepszych sezonów w długiej historii klubu. Bez "Rado" obrona tytułu była możliwa, ale o wiele trudniejsza. Przed świętami strzeliliśmy dwa razy więcej goli niż wiosną, to mówi wszystko o roli, jaką pełnił w zespole - przyznaje norweski trener.
Wkrótce może stanąć przed kolejnym wyzwaniem, zastąpieniem Ondreja Dudy. 20-letni Słowak jest blisko transferu do Interu Mediolan. Legia może zarobić na nim pięć, sześć milionów euro.
- Tego lata Ondrej może odejść do wielkiego klubu. Jeśli tak się stanie, życzę mu wszystkiego najlepszego. Przyszedł do nas ze Słowacji jako nieznany zawodnik, spisał się świetnie, pomógł drużynie. Zaczął też grać w reprezentacji. Jeżeli dojdzie do transferu, będziemy musieli znaleźć kogoś na jego miejsce. Tak funkcjonuje piłka nożna. Każdy klub sprzedaje piłkarzy. My chcemy rozwijać swoich i kiedy zechcą odejść, zarobić na tym - tłumaczy Berg.
Prostuje też rewelacje "Piłki Nożnej", jakoby Michał Żewłakow miał wzorem Matthiasa Sammera w Bayernie objąć rolę menedżera drużyny i doradzać sztabowi szkoleniowemu.
- Nie wszystko, co czytamy w prasie, jest prawdą. Będą zmiany w klubie, ale nie w naszym sztabie. Żewłakow będzie dyrektorem sportowym. Odkąd jestem w Legii, to jedna z najważniejszych postaci w klubie. Mimo że pracował jako szef skautingu, zajmował się również zadaniami dyrektora sportowego. Teraz będzie bardziej zaangażowany w negocjacje z zawodnikami, planowanie składu i transfery. Jest bardzo doświadczony, od lat funkcjonuje w świecie piłki. Będziemy wzmacniać Legię w granicach budżetu, jakim dysponujemy. Natomiast Jacek Mazurek skupi się na pracy z Akademią jako dyrektor techniczny. Zapewni nam dopływ utalentowanych zawodników młodego pokolenia. To dla naszego klubu bardzo ważne. Cieszę się, że czuwać nad tym będzie taka osoba jak on - podkreśla Henning Berg.
Trener Legii skomentował też sytuację zawodników łączonych przez media z innymi klubami. Orlando Sa podobno jest blisko porozumienia z Reading FC. Portugalczyk nie trenuje z drużyną, wydaje się, że transfer jest kwestią czasu.
- W jego przypadku nic nie jest pewne. Ma dobre oferty, jeśli zechce odejść, nie będziemy go zatrzymywać. Myślę, że opuści nas, jeśli kluby dojdą do porozumienia - ujawnił.
- Kuba Kosecki jest ambitny i chce grać w pierwszym składzie. Rywalizacja z Michałami Żyro i Kucharczykiem, a może kimś nowym sprawia, że będzie mu o to trudno. Dlatego prawdopodobnie opuści Legię. Zostaną za to Marek Saganowski, Dominik Furman i Duszan Kuciak. Sagan będzie pełnił nieco inną rolę. Pozostanie piłkarzem, ale będzie grał mniej. Tak doświadczony zawodnik jest jednak potrzebny w szatni, młodsi koledzy mogą się od niego wiele nauczyć. Dominik potrzebował trochę czasu, by dojść do formy, ale udowodnił, że nam się przyda. Jego wypożyczenie zostanie przedłużone o rok z opcją pierwokupu. Jeśli chodzi o Duszana, to nawet nie wiedziałem, że mówi się o jego odejściu. Ma jeszcze rok kontraktu i zostaje - wyjaśnił Berg.
Na razie do drużyny dołączyli król strzelców ligi węgierskiej Nemanja Nikolić oraz wypożyczony z Fluminense Pablo Dyego. Wkrótce lista nowych twarzy w Legii powinna się wydłużyć. Władze klubu zapowiadają duże transfery, które umożliwią odzyskanie tytułu. W 2016 r. Wojskowi obchodzą setną rocznicę powstania klubu i nikt nie wyobraża sobie, że zakończą sezon z pustymi rękami.
- Nasze cele są jasne. Przede wszystkim mistrzostwo. Po drugie, awans do fazy grupowej Ligi Europy i pokazanie się tam z jak najlepszej strony. Po trzecie, Puchar Polski. Mamy o co grać, czekamy z niecierpliwością na nowy sezon - zapowiada Berg.