Ten cały cyrk który uprawiają teraz podłamani kibice Chorzowa i dziennikarze jest coraz bardziej kuriozalny. Kilka przykładów: 1. Wpuszczony i debiutujący Rojewski specjalnie zmarnował swoją sytuację - a jak ktoś obejrzy powtórkę że piłka była tak posłana że chłopak ani nie mógł jej szczupakiem uderzyć ani nie mógł do bnie zdążyć normalnie. No ale pewnie to tak precyzyjnie na alibi zagrał Genkow... 2. Ostatnia akcja Ilieva - widać Wiślacy się umówili ze Śląskiem że Ci się zagapią, a Wisła na alibi strzeli w Kelemana. Precyzja jak w amerykańskim wrestlingu... 3. Strzały Małeckiego obok bramki - jeśli Małecki uderza w każdym innym meczu znacznie bardziej niecelnie jest po prostu cienki, jeśli w tym meczu wali lepiej ale trochę niecelnie to jest to na pewno szwindel. Jakaż precyzja w nietrafianiu... Czy Wisła zagrała ze 100% zaangażowaniem? Pewnie nie, ale na pewno z dużo większym niż Lechia w Chorzowie...

Aha, i jeszcze dodam jedno. Tak się spinacie, że gdyby to Lech, Legia czy uj wie co było mistzrem to zaszłoby dalej w Lidze Mistrzów... To naprawdę trzeba być lekko pi*rdolniętym żeby tak rozumować! Jak sobie nie dali rady w naszej, słabej ekstraklasie to jak niby mieliby sobie dać radę w Lidze Mistrzów? No proszę....!?

A co to kogo obchodzi, jak o mistrzostwie decyduje ostatnia kolejka, m.in. kto zmienia bramkarza w trakcie meczu?

Trzeba by stworzyć Radę Etyki Kibiców-będziesz liderem!!!

a ile stracił-bo nie mam pod ręką-możesz napisać??