menu

Miroslav Radović: Rozumiem okrzyki kibiców. Nie spełniamy ich i swoich oczekiwań

26 lutego 2017, 22:19 | Tomasz Biliński

Zagraliśmy bardzo słabo. Przede wszystkim powinniśmy więcej od siebie wymagać. Mniej gadać, a więcej pracować. Każdy z nas - podsumował starcie z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza strzelec wyrównującego gola Miroslav Radović. Serb jako jedyny z piłkarzy Legii Warszawa przyszedł do strefy wywiadów.

Miroslav Radović strzelił wyrównującego gola w meczu z Termaliką.
Miroslav Radović strzelił wyrównującego gola w meczu z Termaliką.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

Legia zawiodła w kolejnym ligowym meczu u siebie. W niedzielę zremisowała z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 1:1. - Nie wiem, jak skomentować ten mecz - przyznał przybity Miroslav Radović. - Bardzo słabo zagraliśmy. Szczególnie w pierwszej połowie. Wiadomo, że przeciwnik się cofnął, ale w naszej grze było za mało ruchu z przodu. Taktycznie też bardziej powinniśmy się przyłożyć. W drugiej niby ruszyliśmy, ale nie graliśmy tak, jakbyśmy chcieli. Możemy szukać tłumaczeń, że Termalica zaparkowała we własnym polu karnym autobus, ale to nie ma znaczenia. My takie mecze musimy wygrywać.

Prowadzenie w spotkaniu objęli goście. W 22. min gola strzelił Słowak Samuel Stefanik. Wyrównał w 37. min właśnie Radović. To jedyny celne kopnięcie w bramkę z 16 oddanych. - Mamy problem ze strzelaniem goli i musimy to jak najszybciej poprawić - podkreślił Serb, który w niedzielnym spotkaniu był kapitanem zespołu. - Przede wszystkim powinniśmy więcej od siebie wymagać. Mniej gadać, a więcej pracować. Każdy z nas. W dwóch meczach u siebie zdobyliśmy jeden punkt, to niedopuszczalne.

Po raz pierwszy odkąd drużynę od Besnika Hasiego przejął Jacek Magiera, kibice wygwizdali ją po meczu. W trakcie spotkania w niecenzuralnych słowach próbowali zmobilizować zespół do lepszej gry. - W pełni rozumiem te wszystkie okrzyki - stwierdził "Rado". - Fani mają do tego pełne prawo. Oczekują od nas widowiskowej gry i korzystnych wyników, podobnie zresztą jak my, ale nie spełniamy oczekiwań.

Legia o 23. kolejkach Lotto Ekstraklasy jest czwarta. W weekend wyprzedził ją Lech Poznań. Do pierwszej Lechii Gdańsk traci już siedem punktów. Kolejny mecz rozegra w piątek - z Zagłębiem w Lubinie.


Polecamy