Milos Krasić, piłkarz Lechii Gdańsk: W drugiej połowie byliśmy lepsi, ale to nie był nasz dzień
Lechia Gdańsk wysoko i zasłużenie przegrała w Krakowie z Wisłą w meczu piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. Piłkarze biało-zielonych podkreślają jednak, że mieli swoje okazje i na porażkę wpłynął brak skuteczności.
fot. Fot. Anna Kaczmarz
Milos Krasić, piłkarz biało-zielonych, uważa że drużyna zagrała dobrze w drugiej połowie.
- To był dla nas trudny mecz i, niestety, nie zdobyliśmy w Krakowie nawet jednego punktu. Spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy i tak było. Szybko straciliśmy gola, potem mieliśmy okazję na wyrównanie, a za chwilę był drugi gola dla rywali. To była dla nas ciężka sytuacja, ale walczyliśmy dalej. W pierwszej połowie Wisła grała dobrze, ale w drugiej to już Lechia była dużo lepszą drużyną - mówi Milos. - Mieliśmy przewagę, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i zaczęliśmy grać więcej skrzydłami, na co trener zwracał uwagę w przerwie meczu. Szkoda, że nie udało się nam chociaż zremisować tego meczu.
Serbski pomocnik zwraca uwagę na brak skuteczności. Lechia miała swoje okazje do strzelenia gola w tym spotkaniu, także rzut karny i gdyby zdobyła bramkę, to byłaby w stanie jeszcze odwrócić losy spotkania i powalczyć chociaż o zdobycie jednego punktu pod Wawelem.
- Niestety, nie udało nam się strzelić bramki kontaktowej, która pozwoliłaby nam myśleć o odwróceniu losów spotkania. Szkoda, bo mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, w tym również rzut karny. Zgadzam się z tym, że to był taki dzień, w którym dochodziliśmy do sytuacji bramkowych, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Piłka po naszych strzałach nie chciała wpaść do bramki. To nie był nasz dzień. Jesteśmy źli i chcemy się teraz jak najlepiej przygotować do meczu ze Śląskiem i go wygrać - zakończył Krasić.