Milik: Stacją końcową jest dla mnie czerwona część Manchesteru
Arkadiusz Milik odchodząc w grudniu do Bayeru Leverkusen, stał się bohaterem jednego z najgłośniejszych transferów wśród polskich piłkarzy w kończącym się roku. Reprezentacyjny napastnik stawia przed sobą ambitne cele. W przyszłości chce grać dla "Czerwonych Diabłów".
- Przeanalizowałem plusy i minusy wyjazdu do Leverkusen, niczego nie zrobiłem pochopnie. Zresztą od początku staram się tak prowadzić karierę, żeby nie kierować się impulsem - mówi Arkadiusz Milik w rozmowie z Łukaszem Olkowiczem dla Przeglądu Sportowego.
- Na treningach zetknę się ze strzelcem wyborowym Kiesslingiem, lecz nie czuję, jakbym jechał skazany na pożarcie - zapewnia Milik. Były napastnik Górnika Zabrze zapytany o to, gdzie chciałby w przyszłości występować odpowiedział: - W czerwonej części Manchesteru. Przykłady Lucio czy Emersona pokazują, że z Bayeru można się wybić do jeszcze większego klubu. Dlaczego za trzy czy cztery lata nie miałbym pójść ich drogą?
Na kim wzorował się 18-letni reprezentant Polski? - Nie byłem oryginalny, na Beckhamie i Ronaldo. Ale naprzeciw łóżka, pamiętam, że najdłużej ze wszystkich, wisiał plakat Rocky'ego Balboa - stwierdził Milik.
Źródło: Przegląd Sportowy