menu

Milan – Celtic. Czy Mario Balotelli znów uratuje osłabionych rossonerich?

18 września 2013, 19:02 | Kamil Stolpa

Powiedzieć, że Milan jest przetrzebiony kontuzjami, to nic nie powiedzieć. Przed meczem z Celtikiem w kadrze włoskiego zespołu do gry nadaje się dokładnie trzynastu piłkarzy. Czy istnieje lepszy moment dla mistrza Szkocji na urwanie punktów Milanowi niż dzisiejszy wieczór?

Na San Siro w dniu dzisiejszym zasiądzie ponad 50 tysięcy ludzi
Na San Siro w dniu dzisiejszym zasiądzie ponad 50 tysięcy ludzi
fot. Piotr Szymański (Ekstraklasa.net)

W ubiegły weekend piłkarze Milanu cudem wywalczyli jeden punkt w wyjazdowym starciu z Torino. Jeszcze do 87. minuty przegrywali 0:2, ale wtedy pierwszą bramkę strzelił Muntari, a w 96. minucie z rzutu karnego wyrównał niezawodny Mario Balotelli. Był to ich trzeci wyjazdowy mecz w tym sezonie i trzeci bez zwycięstwa. Nadzieję w serca kibiców przed pojedynkiem ze Szkotami wlewa fakt, że Rossoneri grają w meczach domowych zupełnie inaczej: ofensywniej, skuteczniej, po prostu lepiej. Czy jednak od Milanu można oczekiwać dzisiaj zwycięstwa, podczas gdy nie zagrają m.in. tacy zawodnicy jak: El Sharaawy, Kaka, Montolivo, Pazzini, Abate, De Sciglio, czy Silvestre?

- W tej chwili do dyspozycji mam dokładnie 13 zawodników, nie wiem jeszcze czy będzie mógł zagrać Andrea Poli. Na ten moment mam dwie wątpliwości co do podstawowego składu: wybieram między Constantem i Emanuelsonem, oraz Robinho i Birsą. W tej grupie musimy walczyć o punkty przede wszystkim z Celitikiem i Ajaxem, dlatego dzisiejszy mecz będzie bardzo trudny, ale jestem spokojny, ponieważ na trybunach będzie ponad 50 tysięcy naszych fanów – mówił na konferencji prasowej Massimiliano Allegri, trener gospodarzy.

W zdecydowanie lepszych nastrojach wydają się być kibice zespołu ze Szkocji. W niedzielę piłkarze Celtiku pewnie pokonali na wyjeździe bardzo groźny zespół Hearts, a bramkę w swoim debiucie zdobył nowy nabytek The Bhoys, Teemu Pukki. Sprowadzony z Schalke reprezentant Finlandii ma być jedną z głównych broni w dzisiejszym spotkaniu. Innymi piłkarzami, którzy dzisiaj zadebiutują w Lidze Mistrzów w barwach Celtiku są: Derk Boerrigter, Virgil van Dijk i napastnik Amido Balde.

Trener Neil Lennon nie może narzekać na kontuzje w swoim zespole. Jedynymi zawodnikami, którzy nie będą mogli zagrać w meczu z Milanem są: boczny obrońca Steven Mouyokolo, a także filigranowy skrzydłowy James Forrest. Nie do końca pewny jest także występ Joe Ledleya, aczkolwiek najprawdopodobniej zasiądzie on przynajmniej na ławce rezerwowych. Szkocki klub będzie z pewnością chciał powtórzyć sukces z poprzedniego sezonu, kiedy to The Bhoys awansowali z grupy i polegli w 1/8 z Juventusem.

– Wiemy, że nie mamy już takich piłkarzy jak Wanyama, czy Hooper, ale wierzę, że ten skład jest w stanie powtórzyć osiągnięcie z tamtego sezonu. Uważam, że dzisiejszy mecz jest kluczowy do osiągnięcia tego celu, musimy wywieźć z San Siro jakieś punkty – przekonywał na konferencji prasowej trener Celtiku, Neil Lennon.

Najbardziej rozpoznawalnym pojedynkiem między dwoma zespołami jest chyba dwumecz z sezonu 2006/2007, kiedy to Milan pokonał w 1/8 finału zespół Celtiku dopiero po dogrywce, a w bramce cuda wyczyniał reprezentant Polski, Artur Boruc. Dzisiejsze spotkanie, choć rozgrywane jest zaledwie w fazie grupowej, zapowiada się równie emocjonująco. Początek już o godzinie 20:45.