Milan - Atletico LIVE! Jedynak Serie A kontra rewelacja La Liga
W cieniu szlagierowego meczu Arsenalu z Bayernem, w stolicy mody rozegrane zostanie nie mniej interesujące widowisko. Największe rozczarowanie Serie A, kontra największa rewelacja La Liga, Mario Balotelli kontra Diego Costa, Clarence Seedorf kontra Diego Simeone - takiego spotkania po prostu nie możecie przegapić. Relacja na żywo w Ekstraklasa.net!
Wszystko wskazuje na to, że dla piłkarzy Seedorfa Liga Mistrzów jest ostatnią możliwością, która jeśli nie uratować, to chociaż w połowie może osłodzić gorzką rzeczywistość jaka stała się udziałem mediolańskiej drużyny. W lidze szanse graczy Holendra na osiągnięcie zadowalającego rezultatu u i zakończenia sezonu w pierwszej trójce granicy niemal z cudem. Z Pucharem Włoch Milan także pożegnał się po porażce z Udinese, zatem paradoksalnie jedynym frontem, na którym Rossoneri mogą udowodnić swoja wartość są w tej chwili europejskie puchary.
Tegoroczną przygodę z Champions League piłkarze Milanu rozpoczęli jeszcze pod wodzą Massimiliano Allegrego, który niespełna miesiąc temu został zwolniony i zastąpiony przez Seedorfa. Mimo słabej postawy na krajowym podwórku w Lidze Mistrzów piłkarze z San Siro radzili sobie nie najgorzej i ostatecznie jako jedyną drużyną z Półwyspu Apenińskiego zobaczymy ich w 1/8 finału. W grupie Włosi zmierzyli się z Barceloną, Celtikiem i Ajaksem, a koniec końców na finiszu musieli uznać wyższość jedynie mistrzów Hiszpanii. Doszło więc do małego paradoksu, gdyż to właśnie Milan - zespół najsłabiej spośród "wielkich" włoskiego futbolu spisujący się w rodzimej lidze zdołał przedrzeć się przez fazę grupową rozgrywek. Nie udało się to Juventusowi, który miejsce w gronie 32 najlepszych drużyn oddał Realowi i Galatasaray, a także Napoli, które z kolei nie dało rady wyprzedzić w tabeli Arsenalu i Borussii. Obie ekipy zmagania w europejskich pucharach dokończą w Lidze Europy.
Warto chociaż pokrótce wspomnieć jak prezentuje się sytuacja ligowa Milanu. Klub ze stolicy Lombardii plasuje się dopiero na dziewiątym miejscu w tabeli włoskiej ekstraklasy, a styl gry i postawa dzięki której udało się osiągnąć to jakże "zaszczytne" miejsce pozostawiają wiele do życzenia. Poza wpadkami i porażkami ze średniakami takimi jak Hellas Werona czy Parma wystarczy jedynie nadmienić, że w tym sezonie w Serie A Milanowi nie udało się pokonać żadnej czołowej ekipy - Juventusu, Romy, Napoli, ani nawet Interu. Właśnie ten wątek doskonale obrazuje to, co w chwili obecnej dzieje się z drużyną Rossonerich.
Remedium na wielki ból jaki doskwiera Milanowi ma być osoba Clarenca Seedorfa, który jak mało kto w futbolowym świecie zna się na osiąganiu sukcesów. W przeszłości Holender jako piłkarz trzech różnych klubów - Ajaksu, Realu i także Milanu, trzykrotnie zdobywał trofeum Ligi Mistrzów, stając się tym samym jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii. Teraz, już jako szkoleniowiec "Il Diavolo" będzie miał doskonałą szansę na to, by dokonać na San Siro prawdziwego, piłkarskiego cudu. Pełniąc swoją funkcję niespełna miesiąc staje przed szansą osiągnięcia czegoś niemożliwego, bowiem pokonując dziś na San Siro Atletico wyśle jasny sygnał nie tylko kibicom Milanu, ale także całemu środowisku, że Rossoneri nie zapomnieli jak się wygrywa, a sukcesy, szczególnie te jakie możliwe są do osiągnięcia w Lidze Mistrzów wpisane są w DNA klubu ze stolicy Lombardii.
Przed Włochami stoi jednak arcytrudne zadanie. Nie tylko obecna forma milanistów przemawia za zwycięstwem Hiszpanów, ale także pewna statystyka. W ciągu ostatniej dekady Milan aż cztery razy w fazie pucharowej odpadał właśnie z drużynami w Półwyspu Iberyjskiego. Miało to miejsce trzykrotnie z Barceloną:w sezonie 2011/12 w ćwierćfinale, w 2012/13 w 1/8 finału, w 2005/06 ponownie w półfinale, a także w 2003/04 w półfinale z Deportivo La Corunią.
Rzeczywistość zupełnie inaczej przedstawia się w szeregach drużyny Atletico, która uznawana jest za faworyta dzisiejszego spotkania. Gracze z Madrytu obecny sezon niewątpliwie mogą zaliczyć do jednego z najbardziej udanych, a wszystko począwszy od hiszpańskiej ekstraklasy, a skończywszy na Lidze Mistrzów układa się dla Rojiblancos pomyślnie. Najważniejszym aspektem, z którego jednocześnie każdy związany z madryckim klubem może być dumnym jest fakt, że Atletico po raz pierwszy od kilku lat przełamało duopol Realu i Barcelony w La Lidze i wniosło na słoneczne boiska Primera Division znacznie więcej kolorytu w walce o tytuł mistrz kraju. Wszak drużyna Diego Simeone z kolejki na kolejkę idzie łeb w łeb z dwoma największymi gigantami hiszpańskiego futbolu, nie ustępując im kroku.
Ostatni czas nie jest jednak dla Atletcio przychylny. Drużyna ta niedawno musiała uznać wyższość lokalnego rywala - Realu w półfinale Pucharu Króla i pożegnać się z rozgrywkami. Tym samym bilans ostatnich pięciu spotkań ekipy z Madrytu nie wygląda zbyt dobrze, bowiem poza wspomnianymi już porażkami z "Królewskimi" Rojiblancos polegli także w lidze z Almerią 0:2.
Liga Mistrzów rządzi się jednak swoimi prawami, a tutaj z kolei Atletico spisywało się w fazie grupowej bez zarzutów. W tegorocznej edycji Champions League nie zaznało jeszcze smaku porażki i dopiero dziś po raz pierwszy może to uczynić. Piłkarze z Madrytu zmagania rozpoczęli w grupie G, gdzie mierzyli się z Zenitem, Porto i Austrią Wiedeń. Od każdej z tych ekip okazali się lepsi i ani razu nie dali się pokonać.
Zdecydowanie najsilniejszą bronią Hiszpanów będzie dziś niezawodny Diego Costa, okrzyknięty także odkryciem trwającego obecnie sezonu, a także gwiazdą fazy grupowej Ligi Mistrzów. Naturalizowany Hiszpan niezwykle wysoką formę potwierdza ilością zdobytych tylko w tym sezonie bramek, bowiem pakował piłkę do siatki rywali już 26 razy.
Chociaż historia obu klubów sięga dawnych lat, nigdy nie doszło do oficjalnego pojedynku między Włochami a Hiszpanami. Dwumecz w 1/8 finału będzie zatem pierwszą konfrontacją tych drużyn.
Dziś na murawie po stronie gospodarzy na pewno nie wystąpią kontuzjowani Robinho, Valter Birsa, El Shaarawy i Cristante. Do składu zaś najprawdopodobniej powróci Kaka, który już uporał się z problemami stawu skokowego. Z kolei Diego Simeone do Mediolanu nie zabierze kontuzjowanych Tiago, Filipe Luisa i Javiego Manquillo. Reszta jego piłkarzy będzie do pełnej dyspozycji.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Milan: Abbiati – De Sciglio, Rami, Bonera, Emanuelson – De Jong, Essien – Poli, Kaka, Taarabt – Balotelli.
Atletico: Courtis – Juanfran, Alderweireld, Godin, Insua – Koke, Gabi, Mario Suarez, Turan – Diego Costa, David Villa.