Mieli oddać piłkę, a strzelili gola! Polonia Warszawa zapomniała o fair play? (WIDEO)
W spotkaniu 30. kolejki grupy wschodniej 4. ligi, Polonia Warszawa pokonała u siebie Błękitnych Gąbin 2:0. Mecz przeszedłby bez echa, gdyby nie kuriozalna bramka Czarnych Koszul w ostatniej minucie. Zobaczcie sami!

fot. x-news
Poloniści przed środowym meczem z Błękitnymi Gąbin mieli coś do udowodnienia. To bowiem z tym rywalem doznali jednej z trzech porażek (0:1) w rundzie jesiennej. Rewanż Czarnym Koszulom w pełni się udał, ale kontrowersje budzi rozmiar zwycięstwa. Wszystko przez gola strzelonego w ostatniej minucie.
Chwilę wcześniej ucierpiał jeden z graczy gości, a zawodnik Błękitnych, widząc zwijającego się z bólu kolegę, wybił piłkę na aut w okolicy środka boiska. Po wznowieniu gry, futbolówkę chcieli oddać bramkarzowi gracze Polonii. Jednak zamiast długiego podania, wyszedł... strzał nie do obrony. Po koźle, mocno nasiąknięta murawa nadała dodatkowy pęd piłce, a ta zatrzepotała w siatce. Czyżby bramkarz z Gąbina lekko się zdrzemnął?
Strzelcem tej przypadkowej bramki był Dominik Lemanek, najlepszych piłkarz Polonii na wiosnę. Miejscowi piłkarze ani myśleli oddawać "za darmo" gola rywalowi. Mecz zakończył się wynikiem 2:0, a Czarne Koszule utrzymały pozycję lidera grupy północnej 4. ligi. Całe szczęście, że "normalną" bramkę na 1:0 zdobył w 56. minucie Tony Chukwuemeka...








