menu

Miedź - Górnik Łęczna LIVE! Gorzej być już nie może...

7 września 2013, 12:44 | Michał Mormul

Przed rozpoczęciem sezonu zapowiadano walkę o awans do T-Mobile Ekstraklasy, rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Po sześciu rozegranych kolejkach, Miedź Legnica jest czerwoną latarnią w 1-ligowych rozgrywkach. Nad głową trenera Rafała Ulatowskiego zgromadziły się czarne chmury. Jego podopieczni szanse na przełamanie otrzymają w dzisiejszym starciu z Górnikiem Łęczna.

Rafał Ulatowski musi grać tylko o zwycięstwo
Rafał Ulatowski musi grać tylko o zwycięstwo
fot. Legnica.naszemiasto.pl

Miedź Legnica - Górnik Łęczna - relacja na żywo w Ekstraklasa.net!

Ultimatum dla Ulatowskiego

Marnym pocieszeniem dla kibiców popularnej Miedzianki jest fakt, że gorzej być już nie może, bo niżej upaść zwyczajnie się nie da. Teraz może, a w zasadzie musi, być już tylko lepiej. Podobnego zdania jest właściciel legnickiego klubu Andrzej Dadełło, który postawił ultimatum Rafałowi Ulatowskiemu - albo prowadzony przez niego klub w ciągu trzech kolejek opuści strefę spadkową, albo ten straci posadę.

- Oczekuję, że zespół zacznie wygrywać i piąć się w górę tabeli. W ocenie pracy trenera biorę pod uwagę różne okoliczności, wymagam jednak by drużyna zdobywała punkty - wyjaśnia Andrzej Dadełło. Biznesmen zaapelował jednocześnie do kibiców o niezbędne wsparcie dla klubu w tak trudnych momentach. - Proszę kibiców o odcięcie się od histerii, paniki czy obrażania się. Oczekuję, że szczególnie teraz będą wspierać zespół bardzo mocno, bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie - mówił.

Kontuzje nie pomagają

Dodatkowym zmartwieniem dla trenera Ulatowskiego są problemy kadrowe w legnickim zespole. Były asystent selekcjonera reprezentacji Polski na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Adriana Łuszkiewicza i Marcina Garucha, a niepewny jest występ Jakuba Grzegorzewskiego, który podczas czwartkowej gry wewnętrznej nabawił się drobnego urazu.

Na boisku nie pojawią się na pewno także George Kelbel oraz Marcin Burkhardt, którzy od kilku dni przebywają w Legnicy na testach. Jednak ze słów Ulatowskiego wynika, że obaj mają spore szanse na angaż w jego drużynie. - Kelbel dysponuje szybkością i można na niego grać prostopadłe piłki za plecy obrońców, a Burkhardt to kreator z dużym zmysłem do gry w środku pola - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej.

Są powody do radości

Zupełnie inne nastroje panują w obozie Górnika Łęczna. Przed sezonem zespół powrócił do historycznej nazwy - "Górnik" - porzucając tym samym dość sztuczny twór jakim była "Bogdanka". Zabieg ten sprawił, że na trybuny wrócili najzagorzalsi kibice klubu, których nie powinno zabraknąć także na stadionie w Legnicy.

Także pod względem sportowym nikt nie ma prawa do narzekań, ponieważ ekipa prowadzona przez Jurija Szatałowa zajmuje obecnie wysokie 3. miejsce w ligowej tabeli, mimo że przed sezonem nikt nie wymieniał drużyny z Lubelszczyzny w gronie kandydatów do awansu do T-Mobile Ekstraklasy. Można więc śmiało napisać, że na początku sezonu ta drużyna osiąga wyniki ponad stan.

Kolejną dobrą wiadomością dla kibiców z Łęcznej jest fakt, iż Górnik do Legnicy udał się w najsilniejszym składzie. Nikt w zespole nie narzeka na kontuzje oraz żaden z piłkarzy nie jest zawieszony za żółte bądź czerwone kartki. Warto też dodać, że Górnicy na Dolny Śląsk udali się już w piątek. - Na miejscu przeprowadzimy dodatkowy trening - dodał przed odjazdem Sławomir Nazaruk, asystent Jurija Szatałowa.

Podróż sentymentalna

To spotkanie będzie też swoistą podróżą sentymentalną dla kilku piłkarzy Miedzi Legnica, którzy niegdyś reprezentowali barwy Górnika. Andrzej Bledzewski reprezentował jego barwy w czasach jego gry w Ekstraklasie. trzy sezony spędził tam Jakub Grzegorzewski, a w Łęcznej grali również Tomasz Midzierski, Mariusz Zasada i Radosław Bartoszewicz.


Polecamy