menu

Midzierski dla Ekstraklasa.net: Delikatnie mówiąc jestem wkurzony

11 listopada 2012, 11:58 | Marcin Rogowski

- Głupio stracona bramka spowodowała, że Sandecja cofnęła się do obrony, a my biliśmy głową w mur. Niestety w dzisiejszych czasach wygrywa defensywny futbol i nic nie da się na to poradzić - mówił po meczu z Sandecją Nowy Sącz, obrońca Bogdanki, Tomasz Midzierski.

Tomasz Midzierski (z tyłu) nie krył swojego niezadowolenia
Tomasz Midzierski (z tyłu) nie krył swojego niezadowolenia
fot. Filip Trubalski

Jak Pan będzie wspominał powrót do Nowego Sącza?
Fatalnie. Przegraliśmy mecz mimo, iż byliśmy lepszym zespołem. Głupio stracona bramka spowodowała, że Sandecja cofnęła się do obrony, a my biliśmy głową w mur. Niestety w dzisiejszych czasach wygrywa defensywny futbol i nic nie da się na to poradzić. Za parę dni nikt nie będzie pamiętał, że dobrze zagraliśmy. Liczy się tylko wynik, a ten jest dla nas niekorzystny, przez co delikatnie mówiąc jestem wkurzony.

Spotkanie było bardzo wyrównane. Chyba bardziej sprawiedliwy byłby remis?
Dokładnie tak. W meczu mieliśmy mnóstwo stałych fragmentów i sytuacji podbramkowych, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Gdybyśmy potrafili, to już po pierwszej połowie prowadzilibyśmy dwoma bramkami. Niestety dla nas to Sandecja strzeliła gola, dzięki czemu zdobyła trzy punkty.

Jak Pan wspomina grę w Sandecji Nowy Sącz?
Dla mnie było to dwa lata wzlotów i upadków. Pierwszy rok był bardzo nieudany. Prawie w ogóle wtedy nie grałem. Dopiero za trenera Kurasa zacząłem regularnie występować. Później znów miałem okres, gdy siedziałem na ławce. W Nowym Sączu mam kilku znajomych, a także kilka niezamkniętych spraw z włodarzami klubu.

Według Pana na co stać Sandecję z taką grą i takim składem?
Nie znam się, aż tak dobrze na piłce nożnej, by się na ten temat wypowiadać.

W Nowym Sączu rozmawiał - Marcin Rogowski / Ekstraklasa.net

SANDECJA NOWY SĄCZ

SANDECJA NOWY SĄCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy