Małecki wyjechał na testy do Middlesbrough, ale w tym sezonie tam nie zagra
Patryk Małecki wyjechał na testy do Middlesbrough, klubu z czołówki angielskiej Championship. W tej lidze wydłużono okno transferowe o dwa tygodnie, ale dotyczy ono tylko zawodników z angielskiej ligi.
Jak wyjaśnił dyrektor sportowy Wisły Stan Valckx, gdyby Middlesbrough zdecydowało się na pozyskanie Małeckiego, to mógłby on tam grać dopiero od przyszłego sezonu.
W sobotę odsunięty od gry w Wiśle Małecki przybył do klubu w czasie, kiedy jego koledzy z Wisły trenowali na bocznym boisku. "Mały" poszedł do szatni pod główną trybuną stadionu i wziął z niej ogromną torbę z piłkarskim ekwipunkiem. Zabrał także odłożone oddzielnie korki, z których wystawała jeszcze trawa ze stadionu przy ul. Reymonta. Przed wyjazdem uściskał się z Radosławem Sobolewskim, który po kontuzji powoli zaczyna trenować z coraz większym obciążeniem. Później "Mały" wsiadł do samochodu prowadzonego przez jego dziewczynę i odjechał. Zawodnik nie rozmawia z przedstawicielami prasy. - Już wystarczająco dużo powiedziałem - rzucił tylko.
"Mały" po cichu liczył na to, że może dostanie kolejną szansę w Wiśle od nowego trenera Michała Probierza. Jak się dowiedzieliśmy, ten jednak nie kontaktował się z zawodnikiem w tej sprawie. Trenera zapytaliśmy, czy nie przydałby mu się jednak Małecki. - Mnie tu nie było, jak się pewne rzeczy wydarzyły. Nie chcę więc rozmawiać na ten temat - odpowiedział trener Probierz.








