Michał Masłowski blisko Śląska Wrocław
Jeżeli nie stanie się nic niespodziewanego, w nowym sezonie zobaczymy Michała Masłowskiego w koszulce Śląska Wrocław. Urodzony w Strzelinie pomocnik Legii Warszawa poradził sobie już z kłopotami zdrowotnymi i do wielkiej formy zamierza wrócić właśnie we Wrocławiu.
fot. Bartek Syta
Najprawdopodobniej Masłowski zostanie wypożyczony do Śląska z Legii, z opcją pierwokupu. Legia pozbędzie się go bez żalu - jego transfer z Zawiszy Bydgoszcz kosztował 800 tys. euro, ale Masłowski nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Nie poradził sobie w Warszawie.
Głównym powodem takiego stanu rzeczy była ciężka kontuzja kręgosłupa, która spowodowała niedowład nogi. Lekarze dawali Masłowskiemu góra 50 procent szans na wyleczenie i powrót do piłki. Karierę piłkarza uratował mu Angelo Pompuzzi, chiurg z rzymskiej kliniki Villa Stuart. Skomplikowana operacja udała się i dziś Masłowski może spokojnie myśleć o odbudowaniu kariery. I najprawdopodobniej będzie ją odbudowywał we Wrocławiu.
Według naszych informacji, zatrudnieniem Masłowskiego zainteresowanych było kilka klubów ekstraklasy. Wszystkie poza Śląskiem miały oferować piłkarzowi nieciekawe warunki - nie tylko płacowe. Śląsk - według naszych informatorów - miał podejść do sprawy po partnersku i szerokim gestem wyciągnął pomocną dłoń do piłkarza. Jak twierdzi człowiek z bliskiego otoczenia Masłowskiego - porozumienie zostało zawarte i pozostaje czekać na dokumenty oraz podpisy.
Gdyby Masłowski trafił do Śląska, najprawdopodobniej będzie występował na pozycji środkowego pomocnika, za Ryotą Morioką. Do uzupełnienia środkowej formacji wrocławian brakowałoby teraz już tylko defensywnego pomocnika. Wciąż bardzo prawdopodobne jest, że będzie nim Vlastimir Jovanović z Korony Kielce. Jovanović - Masłowski - Morioka w środku pola? Brzmi obiecująco.
Michał Masłowski jest wychowankiem Strzelinianki. Występował później w Lechii Dzierżoniów (27 meczów, 9 goli) i Zawiszy Bydgoszcz (86 meczów, 18 goli). Z Bydgoszczy trafił do Legii Warszawa (22 mecze, bez gola) - kosztował stołeczny klub 800 tys. euro.