menu

Michał Mak: Cieszę się, że dostałem szansę od nowego trenera

13 września 2015, 09:34 | Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki

Piłkarze Lechii Gdańsk zremisowali na PGE Arenie z Koroną Kielce 0:0. Najlepszą okazję bramkową dla biało-zielonych miał Michał Mak, ale strzelił w słupek.

Lechia Gdańsk - Korona Kielce (0:0)
Lechia Gdańsk - Korona Kielce (0:0)
fot. Aleksandra Sieczka

- Miałem najlepszą okazję w meczu. Sam ją sobie wypracowałem, ale muszę ją wykorzystać - mówił po meczu Michał. - Liczyłem na to, że strzelę gola, który by nam ustawił ten mecz. Trochę nieczysto trafiłem piłkę i wydaje mi się, że dlatego nie wpadła do siatki. Po raz pierwszy zdarzyło mi się zagrać na pozycji numer "10", ale nie do mnie należy ocena, jak wypadłem.

Biało-zieloni lepiej zaprezentowali się w pierwszej połowie, kiedy zagrali bardziej ofensywnie i groźniej atakowali bramkę rywali. - Pierwsza połowa na pewno była lepsza w naszym wykonaniu. Trener oczekuje od nas, żebyśmy grali szybko do przodu. I nasza gra mogła się chyba podobać. W drugiej połowie Korona stanęła głębiej i grało nam się trudniej. To nas jednak nie broni. My musimy takie mecze wygrywać, żeby walczyć o górną połówkę tabeli, a na razie jest jak jest - powiedział Mak.

Nowy trener, to nowa szansa. Piłkarz nie miał wcześniej zbyt wiele okazji do pokazania się na boisku, a ostatnio w ogóle brakowało go w kadrze meczowej. - W trzech ostatnich meczach u trenera Brzęczka nie byłem w ogóle w "18". Ciężko pracowałem na treningach. Cieszę się, że dostałem szansę i będę starał się odwdzięczyć za zaufanie. Kadra jest liczna, a każdy pali się do gry. Jest walka na treningach, a trener ma duże pole manewru. Remis z Koroną to na pewno dla nas rozczarowanie. Straciliśmy dwa punkty, a nie zdobyliśmy jeden - zakończył Michał.

Dziennik Bałtycki