Michał Chrapek, piłkarz Lechii Gdańsk: Z takimi piłkarzami obok gra się przyjemnie
Piłkarze Lechii Gdańsk po meczu z Pogonią Szczecin żałowali zmarnowanych okazji bramkowych. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
fot. Przemyslaw Swiderski
- To kolejny mecz, w którym tracimy punkty. Zabrakło drugiej bramki w pierwszej połowie i spotkanie chyba by się wtedy zakończyło - mówi Michał Chrapek, pomocnik biało-zielonych. - Stworzyliśmy dużo sytuacji i gra wyglądała nieźle. No i ten karny przed przerwą. Na gorąco nie wiem, czy był czy nie. Później gra się wyrównała, ale w drugiej połowie to i tak my bardziej dążyliśmy do strzelenia drugiej bramki. Nie doszukiwałbym się głębszych problemów. Po prostu zadecydował brak skuteczności. Mieliśmy tyle okazji, że powinniśmy rozstrzygnąć mecz w pierwszej połowie i wygrać to spotkanie. Też miałem szansę na bramkę, ale tak naprawdę to nie ma znaczenia, kto strzela i asystuje. Ważne, żeby Lechia wygrywała.
Chrapek od początku sezonu nie należał do podstawowych zawodników. W meczu z Pogonią dostał szansę od trenera Piotra Nowaka, bo zabrakło trzech podstawowych piłkarzy. I ją wykorzystał.
- Czuję się dobrze. Ostatnio mniej grałem, więc chciałem teraz pokazać się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu to mi się udało. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo wtedy byłoby bardzo dobrze. Niedosyt pozostaje. Mamy w środku pola kreatywnych piłkarzy, więc dobrze się czułem w takim ustawieniu. Zresztą już tak graliśmy w poprzednim sezonie. Widać, że potrafimy utrzymać się przy piłce i stwarzać dobre sytuacje. Mając takich piłkarzy obok siebie jak Rafał Wolski, Milos Krasić czy Simeon Sławczew, to naprawdę gra się przyjemnie - powiedział piłkarz biało-zielonych.
Michał w meczu z Pogonią starał się pomagać drużynie w ofensywie, chociaż miał inne zadania na boisku.
- Moim kluczowym zadaniem było zajęcie się Rafałem Murawskim. I dodać coś drużynie z przodu i popracować w środku, aby zrobić więcej miejsca dla Milosa i Rafała. Starałem się jak najlepiej to wykonać - zakończył Chrapek.