Lechia zmierzy się towarzysko z liderem ligi ukraińskiej
Lechia Gdańsk aktywnie wykorzysta październikową przerwę w rozgrywkach związaną z meczami międzynarodowymi. Na 13 października na godz. 17 zaplanowała bowiem sparing. I to z nie byle kim, bo z Metalistem Charków, liderem ligi ukraińskiej i aktualnym wicemistrzem kraju.
- To dobra informacja dla naszych kibiców i w ogóle fanów piłki w naszym regionie. Nasz zespół będzie miał okazję skonfrontować swoje umiejętności na tle mocnego przeciwnika, a fani będą mogli obejrzeć ukraiński zespół, który od kilku sezonów jest w ścisłej czołówce tamtejszej ligi – powiedział trener Lechii Michał Probierz cytowany przez oficjalną stronę klubową.
Metalist nie przyjedzie do Gdańska w najsilniejszym składzie, bo kilku zawodników może liczyć na powołania do reprezentacji Ukrainy na mecze el. do MŚ z Polską (11 października) oraz z San Marino (15 października). W ostatnim spotkaniu z Anglią pełne 90 minut zagrał choćby naturalizowany Edmar, który występuje na pozycji pomocnika.
Dla Lechii to i tak będzie wartościowy sprawdzian, bo Metalist ma szeroką, wyrównaną kadrę, dzięki której w zeszłym sezonie zajął drugie miejsce w lidze ukraińskiej. Drużyna z Charkowa miała także walczyć o Ligę Mistrzów w IV rundzie z Schalke 04, jednak Europejska Unia Piłkarska wykluczyła Metalist z rozgrywek w związku ze śledztwem w sprawie ustawiania meczów w 2008 roku przez ówczesnego dyrektora sportowego klubu Jewgenija Krasnikowa.
Metalist po dziewięciu kolejkach ukraińskiej Premier League zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 23 punktów. Podobnie jak Lechia, która w T-Mobile Ekstraklasie jest czwarta, nie przegrał ani jednego meczu; siedem natomiast wygrał, a dwa zremisował. Na wzmocnienia wydano ponad 18 milionów euro. Najwięcej kosztował Alejandro Gomez z Catanii (7 mln euro), a niewiele mniej Diego Souza z Cruzeiro (6,5 mln) oraz Rodrigo Moledo z Internacionalu (5 mln).
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net