menu

Mecz Wisła Płock - Jagiellonia Białystok. Wisły nie można lekceważyć

12 sierpnia 2016, 16:15 | Tomasz Dworzańczyk

Żółto-czerwoni mają okazję umocnić się na pozycji lidera. W poniedziałek zmierzą się na wyjeździe z beniaminkiem, Wisłą Płock.

Jagiellończycy mają na rozkładzie już jednego beniaminka. W poniedziałek przyjdzie czas na drugiego.
fot. Andrzej Zgiet
Jagiellończycy mają na rozkładzie już jednego beniaminka. W poniedziałek przyjdzie czas na drugiego.
fot. Andrzej Zgiet
1 / 2

[podobne]Analizowaliśmy zespół przeciwnika. Widać, że Wisła dysponuje sporymi środkami finansowymi, bo pościągali przed sezonem wielu zawodników z ekstraklasową przeszłością - mówi Michał Probierz, trener Jagiellonii.

Białostocki szkoleniowiec miał zresztą okazję trenować kilku piłkarzy z obecnego składu płocczan i wie, jakim dysponują potencjałem.

- W Polonii Bytom prowadziłem Seweryna Kiełpina, później w ŁKS Łódź Cezarego Stefańczyka, a będąc w Wiśle Kraków miałem na testach Przemysława Szymińskiego - wylicza Probierz.

To nie oni są jednak największymi gwiazdami rywali. Tych należy upatrywać wśród graczy drugiej linii - Dominiku Furmanie i Siergieju Kriwcu, mającymi za sobą grę w Legii Warszawa i Lechu Poznań. To właśnie zneutralizowanie środka pomocy może być kluczem do sukcesu w poniedziałkowym meczu. Być może szansę gry otrzyma Jacek Góralski, w przeszłości zresztą piłkarz Wisły Płock.

- To trener decyduje o pierwszym składzie. Oczywiście nie ukrywam, że bardzo chcę zagrać przeciwko byłemu klubowi. No i oczywiście liczę, że wygramy - przyznaje Góralski.

Popularny Góral, zanim trafił do Jagiellonii, spędził w Płocku cztery lata i nie ukrywa, że ma sentyment do Wisły.

- Gra w tym klubie pozwoliła mi wskoczyć na jakiś poziom. W pewnym momencie otarliśmy się nawet o ekstraklasę. Wtedy się nie udało, ale w poprzednim sezonie chłopaki zrobili już awans - zauważa Góralski.

23-latek przyznaje, że choć kadra płockiego zespołu trochę się zmieniła, to wciąż ma kolegów w tym klubie.

- Kilku jeszcze zostało, z niektórymi, jak choćby z Bartkiem Sielewskim wciąż mam stały kontakt - tłumaczy Góralski.

Beniaminek w czterech meczach zdobył cztery punkty. O tym, że na własnym terenie może być groźny, przekonała się m.in. Lechia Gdańsk, która przegrała w Płocku 1:2.

- Podchodzimy do każdego meczu z pokorą. W piłce nie ma łatwych spotkań - przekonuje Probierz.

Spokój trenera burzą tylko kontuzje Ivana Runje, Piotra Tomasika i Gutiego. Z tej trójki nikt raczej na mecz z Wisłą się nie wykuruje.

Początek poniedziałkowego spotkania o godz. 18. Transmisję przeprowadzi Eurosport.

Program 5. kolejki

Piątek: Lechia Gdańsk - Korona Kielce (godz. 18), Lech Poznań - Cracovia Kraków (20.30).

Sobota: Arka Gdynia - Śląsk Wrocław (15.30), Górnik Łęczna - Legia Warszawa (18), Pogoń Szczecin - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (20.30).

Niedziela: Piast Gliwice - Zagłębie Lubin (15.30), Wisła Kraków - Ruch Chorzów (18).

Poniedziałek: Wisła Płock - Jagiellonia Białystok (18).


Polecamy