menu

Mecz dwóch „ładnych” drużyn. ŁKS zagra w sobotę w Jastrzębiu. Czy o awans?

3 maja 2019, 16:29 | R. Piotrowski

W 32. kolejce Fortuna 1 Ligi wicelider zmierzy się w Jastrzębiu z GKS. Rywal to niewygodny, który podobnie jak ŁKS bywał już w tym sezonie chwalony za efektowną i efektywną grę.


fot.

Piłkarze ŁKS do Jastrzębia wyruszyli w piątek rano. Niemal wszyscy zawodnicy są gotowi do gry, nie wyłączając z tego Macieja Wolskiego. Młody pomocnik ze względu na uraz znalazł się poza kadrą meczową na spotkanie z Rakowem Częstochowa, lecz w minionym tygodniu już trenował z drużyną. Zabraknie natomiast pauzującego od dłuższego czasu Artura Bogusza.

Na ekipę trenera Jarosława Skrobacza należy uważać. Zdaniem ekspertów GKS to zespół, obok Rakowa, ŁKS i Stali Mielec, grający w tym sezonie Fortuna 1 Ligi najciekawszą piłkę.

Jesienią w Łodzi lepszy okazał się ŁKS, a dwubramkowe zwycięstwo zapewniły ełkaesiakom gole Rafała Kujawy i Maksymiliana Rozwandowicza.

Trener Kazimierz Moskal nie lekceważy rywala, dlatego członkowie sztabu trenerskiego pojawili się w środę w Tychach, gdzie miejscowy GKS wygrał z sobotnim rywalem łodzian 2:1.

- W każdym meczu gramy do przodu, ofensywnie i o zwycięstwo. Przyjeżdża ŁKS więc już wiadomo, że będzie dobry mecz - zapowiadał w rozmowie z oficjalną stroną klubową Bartosz Jaroszek, zdobywca bramki dla GKS w starciu z tyszanami.

Transmisję telewizyjną z sobotniego meczu piłkarzy ŁKS przeprowadzi Polsat Sport. Początek o godz. 20.45.

ŁKS wygrywając w Jastrzębiu zapewni sobie awans do ekstraklasy, ale z promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej może się cieszyć już w piątek wieczorem, a więc kilkanaście godzin przed rozpoczęciem swojego starcia z GKS. Jeśli Stal Mielec przegra w Katowicach (początek tego spotkania w piątek o 20.45), bez względu na wynik meczu z udziałem łodzian, będzie "po zawodach". ŁKS awansuje do ekstraklasy, bo w takim przypadku (porażka mielczan w Katowicach) Stal pozostanie z siedmiopunktową stratą do ŁKS, a podopiecznym trenera Artura Skowronka do rozegrania pozostaną zaledwie dwa mecze.


Polecamy