Mecz do jednej bramki w Lubinie. Zagłębie upokorzyło bezradną Wisłę
Szybko rozstrzygnęły się losy spotkania w Lubinie. Już po 16. minutach Zagłębie prowadziło z Wisłą Kraków 3:0. Po przerwie Miedziowi dołożyli jeszcze jedno trafienie. Honorową bramkę dla Wisły zdobył w doliczonym czasie gry Łukasz Garguła.
Zobacz więcej zdjęć z meczu Zagłębie Lubin - Wisła Kraków
Po pierwszym gwizdku sędziego zawodnicy Wisły z animuszem ruszyli na lubińską bramkę strzeżoną przez Michała Gliwę. Ofensywny zapęd podopiecznych Kulawik został szybko skarcony. Już w 9. minuciej gry, debiutujący w ekstraklasie Michał Miśkiewicz musiał wyjmować piłkę z siatki. Fatalny w skutkach błąd popełnił Marko Jovanović, tracąc piłkę w bardzo prosty sposób. Jego nieporadność wykorzystał Maciej Małkowski, który wrzucił futbolówkę w pole karne, a tam niezawodny okazał się Michal Papadopulos, który zagraniem z pierwszej piłki pokonał bezradnie interweniującego Miśkiewicza. Zanim zawodnicy Wisły się obejrzeli było już 2:0. Bardzo dobrze dysponowany od pierwszych minut spotkania Papadopulos, dokładnie obsłużył prostopadłym podaniem Pawłowskiego, a ten wygrał rywalizację „sam na sam” z golkiperem „Białej Gwiazdy”.
Piłkarze z Lublina zachowali się jak wytrawny bokser i postanowili wykorzystać fatalną postawę wiślaków. W 16. minucie w roli głównej wystąpił Papadopulos, który zagrał piłkę do Roberta Jeża, ten wykorzystał błąd Chaveza i zdobył trzecią bramkę dla „Miedziowych”. Wisła była na łopatkach i wyglądała tak, jakby myślami była już przy świątecznych stołach. Zagłębie kontrolowało grę, nie dopuszczając Wisły pod własne pole karne.
Bliźniaczo podobnie do pierwszej połowy zaczęło się drugie 45 minut. Wisła próbowała atakować, a bramkę ponownie zdobyło Zagłębie. Po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym Wisły, najprzytomniej zachował się Aleksandar Tunczew, pakując piłkę z najbliższej odległości do bramki. Trener Kulawik próbował w jakiś sposób reagować na sytuację na boisku, wpuszczając Boguskiego oraz Genkowa.
Bułgarski napastnik wniósł sporo ożywiania w szeregi "Białej Gwiazdy", kilkakrotnie zagrażając bramce strzeżonej przez Gliwę. Momentami akcję drużyny Kulawika były ładne dla oka, lecz brakowało w nich efektywności. Honorową bramkę dla Wisły zdobył Łukasz Garguła, pewnie egzekwując problematyczny rzut karny w doliczonym czasie gry.
Zagłębie Lubin zasłużenie i w dobrym stylu pokonało bezbarwną „Białą Gwiazdę”. Gołym okiem widać, iż w Wiślę dobrze się nie dzieje i zanosi się na bardzo pracowitą zimę zarówno dla działaczy, jak i dla piłkarzy. A czy będą to Ci sami zawodnicy, którzy dzisiaj bezradnie poruszali się po boisku w Lubinie? Okaże się podczas najbliższego okna transferowego.