Mariusz Rumak: Nowy Sącz to bardzo trudny teren
- Wiedzieliśmy, z kim się mierzymy. Od początku staraliśmy się być skoncentrowani, zorganizowani. Z takim przeciwnikiem było nam to bardzo potrzebne – tak o przegranym 1:2 przez Sandecję pucharowym meczu ze Śląskiem Wrocław mówi Radosław Mroczkowski, trener ekipy z Nowego Sącza.
fot. Pawel Relikowski
Spotkanie toczyło się przy padającym deszczu. Ekstraklasowy zespół z Dolnego Śląska prowadził od 31 min po golu Bence Mervo, ale pierwszoligowi gospodarze gra bardzo ambitnie i w 83 min doprowadzili do wyrównania za sprawą skutecznie wykonanego rzutu karnego przez Wojciecha Trochima. „Biało-czarni” są pierwszą drużyną, która w sezonie 2016/15 trafiła do siatki Śląska.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Sandecji Nowy Sącz
Dopiero w dogrywce, w 109 min, Alvarinho zapewnił faworytowi awans do 1/8 finału Pucharu Polski.
- Myślę, że w niektórych momentach nasza gra fajnie wyglądała. Na pewno mojemu zespołowi nie zabrakło ambicji, woli walki i chęci udowodnienia czegoś. Natomiast padający deszcz spowodował, że było trochę przypadku – twierdzi Mroczkowski, dodając: - Chciałbym, żeby trochę tej organizacji przenieść na ligę i by wszystko nadal się budowało. Mam kilku zawodników, którzy muszą rozegrać jeszcze parę spotkań, żebyśmy zaczęli funkcjonować lepiej. Nie każda rzecz działa od razu. W cierpliwości, spokoju robimy swoje, by jak najlepiej rozgrywać mecze ligowe. To jest nasz cel.
Mariusz Rumak, trener Śląska: - Była to dla nas lekcja pokory, jak wiele czeka nas jeszcze pracy nad organizacją gry, szczególnie w fazie atakowania. Sytuacji nie mieliśmy zbyt wiele, choć oczywiście przy innym zachowaniu można było te akcje skończyć. Po dobrym strzale Alvarinho udało się uzyskać awans na bardzo trudnym terenu, jakim niewątpliwie jest Nowy Sącz, w bardzo trudnych warunkach i przeciwko dobremu zespołowi.